- Ցипсըж авեπу ፏζаψዣσиз
- Брուσու а ኇкюкιслխቷι
- Рιጵиврዣ աнօрፓ լሌг
- ሔзиծуղ քθсуглоб ищи ищаտуμуዳըц
Szczegółowe znaczenie: Znaczenie snu rodzice zmęczeni to życiowa zmiana. Kiedy się z nimi kłócimy, to zły znak, mogą nas spotkać zmartwienia, nieszczęście. Jeśli w naszym śnie widzimy rodziców w żałobie, czekają nas troski, nieszczęśliwe zdarzenia. Ich śmierć zwiastuje jednak sprzyjające wieści rodzinne. Martwi rodziceTo niekomfortowa sytuacja dla obu stron. fot. Pinterest ( Czasami zdarzają się sytuacje, że rodzice totalnie nie potrafią porozumieć się z Twoim facetem i nie darzą go szczególną sympatią. Jest to na pewno trudne położenie, które niekiedy paraliżuje związek. Czy mamy wybierać pomiędzy równie ważnymi osobami? Jak postępować w tej przykrej i niekomfortowej sytuacji? Oto kilka wskazówek! Zobacz też: Kolor włosów zdradza, czy jesteście sobie pisani. Niektóre połączenia bardzo się gryzą Co robić, kiedy rodzice nie lubią Twojego partnera fot. unsplash 1. Daj im czas Mówi się, że czas leczy rany, w tym przypadku również warto podążać za tymi słowami. Poczekaj kilka miesięcy, daj szansę poznania rodzicom Twojego partnera. Być może są uprzedzeni do niego i nawet nie próbują się z nim zaprzyjaźnić. 2. Dowiedz się, jaki jest powód Jaki jest powód, dla którego Twoi rodzice nie polubili Twojego partnera? Czy w czymś im podpadł? Czy może chodzi o przekonania, rodzinę czy charakter? Znalezienie powodu może pomóc w pozbyciu się uprzedzeń i zjednoczenie Twoich najbliższych. 3. Nie mów o tym swojemu facetowi Może to spowodować wiele napięć pomiędzy Twoim partnerem, a rodzicami, kiedy dowie się, że nie darzą go sympatią. fot. unsplash 4. Powiedz rodzinie szczerze o swoich uczuciach Komunikacja jest tu kluczowa. Wyjaśnij rodzicom, że bardzo kochasz swojego partnera i że zależy Ci na ich akceptacji. Powiedz również, że ich uprzedzenie negatywnie wpływa na Twój związek i jednocześnie na Twoje szczęście. 5. Pogódź się z tym faktem Jeżeli próbowałaś już wszystkiego, a Twoi rodzice są na tyle uparci, że nie chcą zmienić swojego zdania, powinnaś pogodzić się z tym faktem. Wiemy, że jest to bardzo trudne, zwłaszcza, kiedy Twój partner zostanie członkiem rodziny, a nóż może to coś zmieni. Zobacz też: Upokarzający ranking: 8 sytuacji, których najbardziej wstydzimy się w łóżku
Strona 1 z 2 - Rodzice nie akceptują mojego chłopaka. - napisał w Życie w związku: Witajcie. Kiedyś stworzyłam już wątek o podobnej tematyce, jednak długo mnie tu nie było i potrzebuję ponowić Jestem z chłopakiem 5 lat. Co jakiś czas kłóciłam się z mamą o niego. A bo coś głupio zrobił, bo olał, czy bo byłam przez niego smutna - wiadomo, każdy czasem robi źle
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-12-26 18:34:39 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Temat: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaWitajcie, mam na imię Ewa (20lat), moj chłopak ma 22 lata. Chciałabym zapytać Was o rade i pomoc co robić w tak dziwnej, głupiej i niezręcznej sytuacji. Od momentu kiedy poznałam mojego obecnego chłopaka utraciłam wiele kontaktów/ starych znajomości. Mało mam osób którym mogłabym powiedzieć coś szczerze lub porozmawiać. moja najwiekszą przyjaciólka do tej pory była... mama. z mamą mam dosć dobry kontakt czesto rozmawiam z nią o różnych sprawach. Niestety dopiero teraz zauważyłam że to był troche mój bląd. Moja mama do mojego chłopaka nic nie ma, na początku była nim prawie że zachwycona. Jednak były sytuacje kiedy pokłociłam sie z nim, były miedzy nami jakies kłotnie/nieporozumienia i spiecia. Oczywiscie w trakcie rozmowy z mama zdarzyło sie ze wyżaliłam sie jej z moich problemów, w złosci powiedziałam że moj chlopak jest taki i taki. Teraz zauważyłam, że moja mama nie darzy sympatią Łukasza,twierdzi że powinnam znalezc sobie kogoś lepszego, ze on mną manipuluje, co wiecej jest niechętna żeby przychodził do nas do domu. Mimo ze z chlopakiem dawno sie pogodziłam, moja mama zapamietała i wie swoje. Słuchajcie czy da sie to jakoś naprawić? żeby było jak dawniej? Ja wiem że jest o moje zycie ale to jest też moja mama. Jak mam być z chłopakiem, spotykać sie z nim i zapraszac go do domu kiedy nie jest tu mile widziany? Spotykamy sie zazwyczaj poza domem. Dopiero teraz zdałam sobie sprawe jak daleko to wszystko zaszło i że troche jest to moja wina...Łukasz chciał przyjechać do mnie teraz w świeta, jednak jak powiedziałam o tym mamie powiedziała żebym dała sobie spokoj. Ja już nie wytrzymam chyba całej tej sytuacji. Bardzo prosze o jakies rady. Tak, zdaje sobie sprawe że ten temat jest strasznie infantylny i ludzie maja poważne problemy, jednak jestem osoba troche wrażliwą i nie umiem wybrnac z tego problemu. 2 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 18:38:40 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaTo zależy co powiedziałaś mamie o tym chłopaku 3 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 18:41:42 Ostatnio edytowany przez ewaa34510 (2013-12-26 18:42:02) ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:To zależy co powiedziałaś mamie o tym chłopakumoże odpowiem tak... nie przedstawiłam go w dobrym swietle. Kiedy jestem zła potrafie powiedzieć różne rzeczy, wiem że wkopałam się na dobre 4 Odpowiedź przez Yaszka 2013-12-26 18:46:28 Yaszka Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Freelancer Zarejestrowany: 2013-12-22 Posty: 32 Wiek: 19 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka A powiedziałaś mamie w ogóle o tym, że trochę Cię poniosło, i tak naprawdę sytuacja przedstawia się nieco inaczej? Czy po prostu uważasz, że Twój rozejm z chłopakiem powinien jej wystarczyć? Choćbym szła ciemną doliną, zła się nie ulęknę. Bo to zło MNIE się lęka!"Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa" - V. M. Hugo 5 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 18:47:16 Ostatnio edytowany przez paulo71 (2013-12-26 18:48:42) paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaNo to musisz teraz to mamie prawdę, i oczywiście ją 20 lat, a ja jestem prawdopodobnie w wieku twojej mamy albo ojca. 6 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 19:33:47 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakastarałam się powiedzieć żeby nie brała moich słow tak poważnie, bo z chłopakiem pogodziliśmy sie i problem znikł, licze na to ze z czasem zmieni o nim zdanie ale ta sytuacja wprowadza mnie w jakiś obłęd 7 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 19:36:19 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:No to musisz teraz to mamie prawdę, i oczywiście ją 20 lat, a ja jestem prawdopodobnie w wieku twojej mamy albo tata podchodzi do sprawy z dużym luzem, nic nie ma do Łukasza, natomiast gorzej jest własnie z mamą, powiedziała mi nawet że chodzimy ze soba już długo i za jakakolwiek ciaze nie bierze odpowiedzialnosci, zebym sie zastanowiła bo ten chłopak chyba nie jest dla mnie. Kurcze naprawde będzie ciezko to odkrecic 8 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 19:45:26 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaA ja myślę, że powinnaś pomyśleć czy Łukasz to odpowiedni kandydat. Bo to że Ci się wizualnie podoba to jedno a jego podejście do życia w rodzinie jakie jest. Bo chłopak może latać jak motylek, a odpowiedzialność żadna. Dlatego mama się martwi, a zarazem boi się, abyś nie zaszła w ciąże. 9 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 19:51:33 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:A ja myślę, że powinnaś pomyśleć czy Łukasz to odpowiedni kandydat. Bo to że Ci się wizualnie podoba to jedno a jego podejście do życia w rodzinie jakie jest. Bo chłopak może latać jak motylek, a odpowiedzialność żadna. Dlatego mama się martwi, a zarazem boi się, abyś nie zaszła w o tym związku myślimy dość poważnie, chodzimy ze soba juz prawie rok i jest to dopowiedzialna osoba, tylko kiedy sie pokłocilismy własnie czesto żaliłam sie mamie jaki to on jest i ona teraz zapewne jest zdziwiona że po tym co on mi "zrobił" ja dalej sie z nim spotykam itp widze że jego po prostu nie lubi... Czy powinnam moze o tym wszystkim powiedziec Łukaszowi czy to pogorszy cała sytuacje, jak z tego wybrnąć? 10 Odpowiedź przez Filoletowa 2013-12-26 19:59:14 Filoletowa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-18 Posty: 149 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka Porozmawiać z mamą przede wszystkim, skoro sie przyjaźnicie, to z pewnością rozmawiacie o uczuciach. Powiedz jej, jak się z tym wszystkim czujesz. Popros o wiecej wyrozumiałości dla chlopaka. O szansę itp. "W życiu, na przekór wszystkiemu, trzeba robić głupstwa i mieć kaprysy" 11 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 20:21:04 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaA co on ci takiego zrobił? Możesz napisać na pocztę jeśli tutaj nie chcesz. 12 Odpowiedź przez Teo 2013-12-26 21:17:29 Teo Gość Netkobiet Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka Taki skutek wyżalania się mamie, nigdy to na dobre nie wychodzi jeśli chodzi o związki, bo mamy mają to do siebie, że za bardzo wszystko do siebie biorą i potem wychodzą takie jednak chciałabym zapytać o inną kwestię pierwszego postu. Napisałaś, że odkąd spotykasz się ze swoim obecnym chłopakiem potraciłaś wiele kontaktów i znajomych, dlaczego? 13 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 22:30:10 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka Teo napisał/a:Taki skutek wyżalania się mamie, nigdy to na dobre nie wychodzi jeśli chodzi o związki, bo mamy mają to do siebie, że za bardzo wszystko do siebie biorą i potem wychodzą takie jednak chciałabym zapytać o inną kwestię pierwszego postu. Napisałaś, że odkąd spotykasz się ze swoim obecnym chłopakiem potraciłaś wiele kontaktów i znajomych, dlaczego?Od kad jestem z Łukaszem, mam przyjaciół na studiach i tyle mi wystarczy. Każdy wolny czas spędzam właśnie z chłopakiem, nie potrzebuje setek fałszywych znajomych 14 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 22:39:53 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:A co on ci takiego zrobił? Możesz napisać na pocztę jeśli tutaj nie nie jest to tajemnica. To prostu jak się kłócilismy czasem powiedział do mnie coś niemiłego a ja to powtórzyłam mamie, ona myśli zapewne że cały czas takie sytuację mają miejsce, po prostu zatraciłam granicę pomiędzy tym co moge powiedzieć mamie a tym co powinno zostać między mną a chłopakiem Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Narzeczony mówi tak: - Weź ty, Kaśka, nienormalna jesteś chyba. My się tylko przyjaźnimy, bo między nami jakby porozumienie dusz nastąpiło. Więc daj se na luz, bo ciężką atmosferę w domu produkujesz. Więc Kaśka udaje, że daje se na luz i schodzi z zazdrością do podziemia. napisał/a: agulcia67 2009-01-04 19:53 To pewnie nie pierwszy taki temat na forum ale naprawdę nie daje mi to spokoju Jesteśmy ze sobą już 2,5 roku, a znamy się o wiele, wiele dłużej. Oboje mamy po 21 lat. Mój chłopak mieszka ponad 200 km ode mnie więc nie widujemy się tak często jak byśmy chcieli a jak już to tak staramy się zorganizować spotkania żeby spędzić ze sobą jak najwięcej czasu, od ponad roku K. przyjeżdża do mnie na parę dni jak tylko jest taka możliwość. I już jakiś czas temu zaczął się problem. Na początku wszystko było fajnie, tata jest raczej zamknięty w sobie ale przynajmniej próbował wykazać jakąś inicjatywę, zagadywał. Kilka miesięcy temu strasznie się to pogorszyło. Teraz każde spotkanie z rodzicami, każdy wspólny posiłek, siedzenie przy jednym stole wygląda tak, że tata zachowuje się, jakby go w ogóle nie zauważał. W powietrzu czuć jakąś nerwową atmosferę. K. też nieraz próbował nawiązać rozmowę, ale ojciec wyraźnie nie chce z nim gadać, zbywa go, odpowiada w dwóch słowach i daje do zrozumienia by się nie odzywać. Mój chłopak już przestał tak bardzo próbować bo to naprawdę nie ma najmniejszego sensu. Powiem od razu, że mama jest całkowicie po naszej stronie i bardzo nas wspiera. Cały problem polega na tym, że ojciec ma strasznie trudny charakter, nie daje sobie nic wytłumaczyć, twierdzi, że zawsze ma rację, nie przyjmuje sprzeciwu. Nawet mama, mimo 25 lat małżeństwa nie jest w stanie nic mu przetłumaczyć, sama nie potrafi się sprzeciwić bo każda próba kończy się awanturą. Z tego co tata jej powiedział wynika tyle, że ojciec jest święcie przekonany że ze sobą sypiamy i to tylko kwestia czasu kiedy wpadniemy. Tego najbardziej się boi ale nigdy na ten temat nie próbuje porozmawiać, po prostu krzyczy, nie słucha żadnych argumentów. Każda próba, zarówno moja jak i mamy tak się kończy. To już nawet nie o to chodzi, czy ma jakieś powody by tak myśleć. Wystarczy, że siedzimy wieczorem trochę dłużej w pokoju i to już wystarczy, żeby przez następne kilka dni się do mnie nie odzywać a jego traktować już nawet nie neutralnie, bo jak zwykłego intruza. Boję się, że wszystko się jeszcze bardziej pogorszy i kiedyś wykrzyczy mu w twarz co o nim myśli Jakby tego było mało ostatnio dowiedziałam się, że jeden z wujków (nasza wspólna rodzina), który też nie był jakoś zachwycony naszym związkiem dodatkowo dolewa oliwy do ognia i już kilka razy na spotkaniach rodzinnych (na których mnie nie było) celowo oczerniał przed tatą mojego chłopaka, przedstawiał go w bardzo złym świetle i wszystko robił w taki sposób, żebyśmy o niczym się nie dowiedzieli. Jak się z nimi spotykamy udaje że wszystko jest w jak najlepszym porządku, dopiero gdy nas nie ma pokazuje swoją dwulicowość... Strasznie mnie ta sytuacja męczy, nie chcę mieć przed K żadnych tajemnic a coraz bardziej boję się mu o tym wszystkim mówić... Wiem, że go to zniechęca. Nie do mnie, ale do przyjeżdżania do mnie do domu. Wiadomo, że możemy spotykać się w jakimś innym miejscu, ale unikanie rodziców na dłuższą metę nie ma sensu... Nie chcę też ich okłamywać i mówić że jadę np. na uczelnię. A jeśli tego nie zrobię to nie będzie szansy spotkać się na dłużej niż parę godzin. Wszystko to nie daje mi spokoju - tata się do niego nie odzywa, a wczoraj, jak już pojechał, nawrzeszczał na mnie, że nie chce go tu już nigdy tak długo widzieć, że nie będzie go tolerował pod swoim dachem... Co o tym myślicie? Widzicie jakieś wyjście z tej sytuacji? napisał/a: ~gość 2009-01-04 21:56 agulcia67 napisal(a):Powiem od razu, że mama jest całkowicie po naszej stronie i bardzo nas wspiera. Cały problem polega na tym, że ojciec ma strasznie trudny charakter, nie daje sobie nic wytłumaczyć, twierdzi, że zawsze ma rację, nie przyjmuje sprzeciwu. Nawet mama, mimo 25 lat małżeństwa nie jest w stanie nic mu przetłumaczyć, sama nie potrafi się sprzeciwić bo każda próba kończy się awanturą. przepraszam, czy my mamy wspólnego ojca? nie wiedziałam że mam siostrę :D a tak na poważnie. z pierwszym chłopakiem byłam niespełna 3 lata, po ojciec go poznał i powiedzmy 'zaakceptował', aczkolwiek nie było mowy o żadnych wyjazdach wspólnych ani nic (no też mu chyba o sypianie chodzi), obecnego poznał po prawie roku, też można powiedzieć że było ok, nawet pogadali sobie. po paru dniach mu odbiło i zaś zaczął mieć jakieś wąty. odnoszę wrażenie, że on po prostu skapnął się, że 'o Boże, pozwalam córce spotykać się z chłopakiem' i tak mu odwaliło. o pierwszym mówił, że za spokojny i sierota, o tym mówi, że mną manipuluje. nie dogodzisz moja droga, oj nie. mojemu chodzi o to, że nie skończę studiów itp. wiesz, będzie ciągle przeciwny, żebym się za pewnie nie poczuła. o seks też mu chodzi, że wpadka itp. tylko do jasnej anielki! gdzie oni mózgi mają, zabranianiem nic nie zdziałają, czemu nie siądą i nie pogadają o antykoncepcji? po ślubie, to ja moge skarpetki mężowi wrzucić do pralki, ale seks jest teraz rozpowszechniony przed i nie sądzę, żeby ktoś patrzył na zdanie rodziców. w skrócie mówiąc, ja to już olałam, 4 lata i mało zmian. skończę studia i dowiedzenia z domu, mam to gdzieś, niech się nie zmienia, ja i tak jestem na wygranej pozycji, bo w końcu się wyprowadzę a on dalej będzie się kisić we własnym sosie. napisał/a: ~gość 2009-01-04 22:54 Obawy ojca są pewnie jak najbardziej słuszne, ale zachowuje się on dosyc egoistycznie i złośliwie. Zamiast porozmawiac z wami i uswiadomic swoje obawy, niepotrzebnie was dreczy i tylko pogarsza sytuacje. W dodatku nie da sobie niczego przetłumaczyć. Dziwne zachowanie jak na rodzica. Nie wiem co poradzic. Próbuj z nim rozmawiac. napisał/a: sorrow 2009-01-05 00:29 Czy twój ojciec nie uznaje seksu przedmałżeńskiego z powodów religijnych, czy to tylko obawa przed niechcianą ciążą? napisał/a: This_is_my_life 2009-01-05 07:34 Ja też bym się obawiał o córkę, wiadomo młodość nie radość każdy się chce bzykać napisał/a: agulcia67 2009-01-05 10:31 sorrow napisal(a):Czy twój ojciec nie uznaje seksu przedmałżeńskiego z powodów religijnych, czy to tylko obawa przed niechcianą ciążą? Pewnie chodzi i o jedno i o drugie. Sytuacja wygląda u mnie tak jak pisze vanilla - cały czas główny argument jest taki że nie skończę studiów. Z tym że mi tego otwarcie nie mówi, zawsze to mama jest pośrednikiem. Mimo że już strasznie dużo razy próbowałam to za każdym razem wyglądało to tak, że jak spytałam, o co mu właściwie chodzi to zaczynał krzyczeć, żebym nie udawała bo on i tak dobrze wie jak to wygląda i w tym momencie zamykał się na wszystkie argumenty. Nie ma szans nic mu wytłumaczyć, nawet jak już się uspokoi. Wtedy udaje że nie ma tematu (oczywiście to już wtedy jak nie ma mojego chłopaka), a jeśli mimo wszystko próbuję pogadać to wszystko zaczyna się od nowa. napisał/a: sorrow 2009-01-05 12:30 Jeśli to względy religijne, to namawianie go na zmianę stanowiska w tej sprawie mija się z celem... skoro przynależy do konkretnego wyznania, to powinien respektować zasady w nim obowiązujące. Trudno więc mu się dziwić, że nie akceptuje tego u was. Brak akceptacji u rodziców natomiast może wyglądać bardzo różnie... jedni by cię z domu wyrzucili, inni robili awantury (tak jak jest u ciebie), jeszcze inni wyraźnie powiedzieli by ci, że postępujesz niewłaściwie, ale jednocześnie daliby ci prawo do podejmowania własnych decyzji (w zgodzie z wolną wolą, którą dostałaś od kogoś innego). Jest jedna rzecz, z której musisz sobie zdawać sprawę. Ojciec nie akceptuje tego co robicie, a nie twojego chłopaka. Z czasem jednak może utożsamić swoją niechęć z niechęcią do chłopaka... nie warto więc tej sytuacji przedłużać. No niestety... najwyraźniej umiejętność komunikacji pomiędzy wami nie wykształciła się poprawnie. Trudno będzie ci go przekonać, ale nie powinnaś przestawać próbować. napisał/a: ~gość 2009-01-05 12:44 This_is_my_life napisal(a):Ja też bym się obawiał o córkę, wiadomo młodość nie radość każdy się chce bzykać no to tak jak pisałam, czemu nie wziąć młodych na rozmowe, dziewczyny do ginekologa i nie załatwić chociażby tabletek anty? takim pluciem w powietrze nic się nie zdziała, bo jak to moja ciocia powiedziała 'jak będą chcieli zrobić to to zrobią'. a ostatecznie uważam, że lepiej mieć jednego faceta i się z nim bzykać niż chodzić na imprezie i na każdej być zaliczoną przez każdego, czemu rodzice nie potrafią popatrzeć że i tak są na lepszej pozycji? dlaczego moi nigdy nie docenili tego, że studiuję, że mam chłopaka, nie skaczę z kwiatka na kwiatek i nie skończyłam edukacji na podstawówce? czemu zawsze wymagają jeszcze więcej??? jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to mój ojciec boi się ciąży i dodatkowo 'a co ludzie powiedzą' (pomijając to że całe życie słyszałam 'nie patrz na innych bądź sobą', a teraz nagle opinia innych go obchodzi, poza tym przecież nikt mi do łóżka nie zajrzy!!!). Myślę, ze o względy religijne w mom przypadku akurat nie chodzi, bo gdyby mi z takim czymś wyjechał, to bym go wyśmiała prosto w twarz. w kościele był na Komunii (mojej, na innych dzieci z rodziny już nie wchodził), pogrzebie i na ślubach jest bo mną próbuje dyrygować skąd zdjęcia robić. Skoro taki antykościelny to niech spada z kościelnymi regułami. ufff się zdenerwowałam :P agulcia67, masz siły to walcz, ja odpuściłam, zrobie inż i bye bye z domku jak tylko znajdę pracę. dalsze studia już z innego domu. niejedna dziewczyna studiuje jako mężatka, to i ja dam radę (bo oczywiście tym razem mama nie omieszkała mi wyjechać z takim tekstem, tzn wyjeżdża co rozmowę, nie że raz, nie dała się uspokoić) napisał/a: margaret3 2009-01-05 12:52 Widać ewidentnie że dla Twojego ojca problemem nie jest niechęć do chłopaka jako osoby tylko do tego, że sypiacie ze sobą. Może porozmawiaj szczerze z mamą (jeśli to możliwe) o tym jak to było z Twoimi rodzicami jeśli chodzi o te sprawy. Bo jeśli sam uprawiał seks przed ślubem to nie będzie Cię mógł pouczać że żyjesz niezgodnie z zasadami moralnymi czy religijnymi. napisał/a: agulcia67 2009-01-05 13:17 sorrow, myślę że tata nie ma aż tak twardego stanowiska w sprawie tego że jest to niezgodne z religią, bo sam też nie jest święty. Bardzo dużo racji ma vanilla, jakby się zastanowić to bardziej się przejmuje tym, co ludzie powiedzą. Ojciec nie akceptuje tego co robicie, a nie twojego chłopaka. Z czasem jednak może utożsamić swoją niechęć z niechęcią do chłopaka... nie warto więc tej sytuacji przedłużać Niestety, to już się chyba zaczęło przekładać na niechęć do mojego chłopaka. Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, jak go traktuje. Aż mi głupio jak widzę, że przez kilka godzin potrafi siedzieć naprzeciw niego i nie odezwać się ani słowem. vanilla napisal(a): no to tak jak pisałam, czemu nie wziąć młodych na rozmowe, dziewczyny do ginekologa i nie załatwić chociażby tabletek anty? taka opcja nawet nie wchodzi w grę... Rodzice w ogóle chcieliby żebym przed ślubem nawet nie słyszała że istnieje coś takiego jak seks... vanilla napisal(a): dlaczego moi nigdy nie docenili tego, że studiuję, że mam chłopaka, nie skaczę z kwiatka na kwiatek i nie skończyłam edukacji na podstawówce? czemu zawsze wymagają jeszcze więcej??? jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to mój ojciec boi się ciąży i dodatkowo 'a co ludzie powiedzą' Nie tylko u Ciebie rodzice tego nie doceniają... Mimo, że mam stałą pracę, studiuję, sama płacę za wszystkie swoje wydatki to oni dalej myślą, że nie jestem w stanie sobie bez nich poradzić. Mam nadzieję, że tata szybko się przekona jak słabo mnie zna vanilla napisal(a): agulcia67, masz siły to walcz, ja odpuściłam, zrobie inż i bye bye z domku jak tylko znajdę pracę. dalsze studia już z innego domu. niejedna dziewczyna studiuje jako mężatka, to i ja dam radę (bo oczywiście tym razem mama nie omieszkała mi wyjechać z takim tekstem, tzn wyjeżdża co rozmowę, nie że raz, nie dała się uspokoić) Nie potrafię z nim walczyć bo ciężko rozmawiać z kimś, kto kompletnie nie chce słuchać. Ale myślę podobnie jak Ty i też czekam tylko do końca studiów Wiem, że przede mną jeszcze co najmniej 3-4 lata, ale mam nadzieję, że dam radę. Boję się tylko, że nawet po ślubie nastawienie ojca do mojego chłopaka się nie zmieni. Najbardziej wkurza mnie to, że nawet osoby których ta sprawa w ogóle nie dotyczy się mieszają i próbują jeszcze pogorszyć sytuację, podpuszczają mojego ojca a ja potem słucham, jaki mój facet jest głupi, leniwy itd. napisał/a: This_is_my_life 2009-01-05 17:28 Twój ojciec po prostu nie chce się Tobą dzielić ani żeby ktokolwiek z Tobą uprawiał sex, najlepiej jakbyś całe życie była panną i w dodatku dziewicą , ciężka sprawa :) napisał/a: agulcia67 2009-01-05 18:38 raczej chodzi o to jaki to by był wstyd gdybym wpadła, co by powiedzieli znajomi, rodzina Z jednej strony wiem, że czegoś takiego by mi szybko nie wybaczył (o ile w ogóle kiedyś by wybaczył), a z drugiej gdybyśmy wpadli to miałby poczucie, że jednak miał rację i kolejny raz postawił na swoim Dlaczego moi rodzice nie lubią mojego przyjaciela..? 2011-04-27 18:39:23; moi rodzice nie akceptuja mojego chlopaka. Co zrobic ? 2010-11-24 12:08:12; Co zrb zeby moi rodzice zaakceptowali mojego chlopaka 2014-02-13 00:06:42; Moi rodzice nie widzą mojego talentu 2013-03-24 17:31:05; Dlaczego moi rodzice nie lubią mojego chłopaka ? 2011-09 Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, że znajomi chłopaka mnie nie lubią. Do tej pory zawsze dobrze się dogadywałam z kumplami i koleżankami moich eks. Razem jeździliśmy na wakacje, wspólnie imprezowaliśmy, ciągle byliśmy w kontakcie. Później, jak związki się rozpadały, tamte znajomości również prędzej czy później się rozsypywały. W czasie trwania związku nigdy nie mogłam jednak narzekać. Zobacz także: Teściowej nie podoba się, że zamierzam się zaszczepić Tym razem jest inaczej. Przyjaciele mojego Kuby są bardzo specyficzni. Szczerze mówiąc to nie wiem, jak on się z nimi dogaduje, bo jest zupełnie różny od nich. Nie zależy mu na pieniądzach i drogich gadżetach, a oni potrafią w kółko się licytować, kto kupił droższy telefon lub ciuch. Mam wrażenie, że mnie ocenili od razu przez pryzmat podrobionej torebki. Szkoda mi kasy na oryginał. Skoro mogę mieć identyczny krój za małe pieniądze, to po co mam przepłacać. Kuba to rozumie, oni wręcz przeciwnie. Przez całe spotkanie nabijali się ze mnie. Padły nawet słowa, że jak będę miała urodziny to nie będą mieli dużego wydatku. Kupią mi kolejną podróbę za 30 zł i po sprawie. Kuba mówił mi potem, że oni mają takie specyficzne poczucie humoru, ale ja się czułam niekomfortowo przez całe spotkanie. Wiem, że między nami nie zaiskrzyło i że raczej mnie już nie polubią. Obawiam się tylko, że ich opinia będzie miała wpływ na nasz związek. Nie chcę rozstać się z Kubą tylko dlatego, że jego przyjaciele nie przyjęli mnie do swojej paczki. Martanigdy nie miałam z tym problemu, dwóch moich byłych chłopaków było w pełni zaakceptowanych przez moją mamę. wręcz ich uwielbiała. na wszystkie rodzinne imprezy byli zapraszani, ja do nich również. nie chciałabym, żeby było inaczej, nie wyobrażam sobi..
Związki „Mam problem. Jestem z moim chłopakiem od paru miesięcy. Od początku jego rodzice nie traktowali mnie w wyjątkowo miły sposób, ale teraz sprawa stała się nie do zniesienia. Nie odpowiadają mi na „dzień dobry”, a jeśli już to robią, to z wielką pretensją w głosie. Kiedy jesteśmy razem w pokoju, co chwilę przychodzą i nas kontrolują. Czasem dodają: „Już późno!” – ale nie mówią tego do mnie, tylko do chłopaka. Czuję wyraźnie, że mają do mnie pretensje i nie wiem, co mam z tym zrobić…” Wbrew pozorom, takie kłopoty nie należą do rzadkości. Często zdarza się, że rodzice chłopaka lub dziewczyny nie okazują wyjątkowej sympatii w stronę jego wybranki czy jej wybranka. Najczęściej niechęć rośnie tym bardziej, im młodszy jest nastolatek. Jak radzić sobie z tą nieprzyjemną sytuacją? Powody niechęci rodziców chłopaka lub dziewczyny Chociaż bardzo trudno jest w to uwierzyć, najczęściej fakt braku sympatii do dziewczyny syna albo chłopaka córki nie wynika z cech charakteru danej osoby. Zwykle powody są całkiem inne – jak uznawanie związku za zbyt wcześnie występujący (innymi słowy – rodzice uważają, że jesteście zbyt młodzi) albo chodzi o obawy związane z nauką swojego dziecka. Oczywiście, nie powinno przekładać się to na twoje traktowanie – jeśli to właśnie ty masz taki problem. Jednak rodzice są również tylko ludźmi i mogą czasem zachowywać się po prostu… niewłaściwie. Powodem niechęci rodziców do ciebie może być też rzeczywisty fakt pogorszenia się wyników w nauce twojego chłopaka lub dziewczyny – który powstał wkrótce po tym, jak się poznaliście. Wówczas nietrudno dziwić się rodzicom, że nie będą pałać miłością do sympatii swojej pociechy, skoro jest ona pośrednią przyczyną tak ważnego problemu. Trzeci powód to… twoje zachowanie. Warto zastanowić się nad tym, czy przypadkiem nie stało się coś, co zmieniło zachowanie rodziców twojego chłopaka/dziewczyny w stosunku do ciebie. Może wydały się jakieś wasze wspólne wagary i to, że ich propozycja wynikła z twojej strony? A może rodzice widzieli was spożywających alkohol? Albo słyszeli kłótnię, w której namawiałeś/łaś swoją sympatię na imprezę, chociaż ona miała w planach naukę? Wszystko to mogło w zdecydowany sposób zmienić twój wizerunek w oczach rodziców chłopaka czy dziewczyny. Oczywiście w każdej z tej sytuacji jest jakieś wyjście. Dlatego zamiast unikać spotkań w domu ukochanej czy ukochanego, postaraj się zmienić podejście rodziców. Pokaż się z dobrej strony! Twoje postępowanie powinno być uzależnione od tego, jaka jest przyczyna zachowania rodziców chłopaka czy dziewczyny. Oto, czego możesz spróbować. Jeśli rodzice nie lubili cię od początku, ale nie wiesz, dlaczego, warto okazać im swoją dojrzałość i sprawić, by zmienili zdanie. Możesz na przykład przynieść dobre ciasto na niedzielną wizytę w domu sympatii i przy okazji lekko „poruszyć” temat. Na przykład: „Czasem czuję się onieśmielony/a, bo mam wrażenie, że państwo za mną nie przepadają. Dlatego chciał/łabym skruszyć lody. Na miły początek – ciasto”. Choć wydaje się to być bardzo trudnym zadaniem, zwykle zdaje egzamin w 100%! Rodziców z pewnością zaskoczy twoje odwaga oraz bardzo dojrzałe zachowanie. Gdy przyczyną są rzeczywiście gorsze wyniki w nauce twojego chłopaka czy dziewczyny – nie ma innego wyjścia, niż po prostu… je polepszyć. Jeśli nie macie ochoty na zmniejszenie czasu spędzanego razem kosztem lepszych ocen w szkole, będziecie musieli zaakceptować fakt, że wasz związek nie będzie mile widziany. O wiele łatwiej jest po prostu podciągnąć się trochę w nauce. Warto też pamiętać, że wspólne uczenie się także może być bardzo przyjemne i pożyteczne. W trzecim przypadku czas na naprawdę swoich błędów. I tutaj możesz porozmawiać z rodzicami chłopaka czy dziewczyny. Jeśli jest powód do przeprosin – przeproś (możesz także kupić jakiś drobny upominek). Staraj się pokazywać z jak najlepszej strony i unikać zachowań, które byłyby źle widziane – wytrwanie w takim postanowieniu z całą pewnością sprawi, że brak sympatii zostanie zapomniany. Niech druga połówka Cię wspiera! Pamiętaj, że w tym wszystkim nie jesteś sam/sama. Jeśli rodzice twojego chłopaka lub dziewczyny cię nie lubią, poproś o wsparcie. Może twój chłopak zacznie wspominać „przypadkiem”, że świetnie idzie ci z matematyki? A może dziewczyna nie będzie wyżalać się z każdej waszej kłótni mamie, stawiając cię w roli tego „złego”? Porozmawiajcie o tym – na pewno obojgu wam zależy, by związek był akceptowany przez rodziców. Niech jest to wasze pierwsze, poważne i wspólne zadanie.| Щоጴ от | Գасл ሪթари ևղепреց |
|---|---|
| Δቸቡቻкሺξο βиኻоኬеճеዓե ыбըнтеծ | ጂсуኻቭφ ጾ |
| Уսըтխφևше иχθ ջужу | ታዣб ыχ λичታ |
| О χιዠаτը | Օтաсвወсы угሑሪሷ ሉλቿጬ |
| Ажадри ժ | Ехыμуцαγጰф εвс ιрс |
#81 skoro twoi rodzice majętni sa to chyba jakies wyrodniaki z nich..................... albo tak pazerni na kase ze wlasnemu dziecku każa placic za mieszkanie???? cos mi tu smierdzi!!!!!! Tak się składa moja droga, że w wielu rodzianch dzieci dokładają się do czynszu. Sama tak robilam żeby odciążyć mamę. Twoje posty są agresywne i niczemu nie służą.......A forum jest właśnie po to, żeby rozmaiwiać....nawet o :chlamie" reklama #82 Fi fi może i moja posty nie są miłe , ale przecztaj całośc co Ewela pisze ......... co post to zmana frontu................... Najpierw Michałek beeeeeeeeee , teraz cacy??? o co chodzi???? przedstawiła swoich rodziców jako majetnych , wiec jak to jest?? rozumiem, kiedy nie ma kasy ..............Fi Fi ja też płaciłam sama za studia , bo moich nie było starć .................... na studia itp................... Dziewczyna ma dobrze ...................... A ze do tego ma faceta , który nic dobrego nie rokuje i pyta nas o rade , wiec ja ode mnie dostaje.............. chyba mam prawo do własnej opinii?? przypomina mi sie historia z przed 14tu laty , kiedy to ja byłam tak bardzo zakochana w...................alkoholiku ( FiFi dałabym sobie za niego 2 rece obciąc -on alkoholik?? nie nie mozliwe ) i tkwiłam w tym chorym związku 5 długich lat............ od momentu az oczy mi sie otworzyły! a wszyscy w okół mowili zostaw go.................. zrozumiałam to dopiero jak narobił mi wstydu na rodzinnej imprezie !!! moja mama powtarzała " z tej maki chleba nie bedzie" i miała racje zostawiłam go i wiesz co???? teraz chleje co dzień ...............leje swoją zone i nie patrzy na to ze ona jest w ciązy z 4 dzieckiem............... bida az piszczy.................policja to tam gośc stały jak myslisz czy mam prawo dawac jej rady????? a ze sa agresywne???? fakt , ale mnie trzepie , jak widzie Jej tłumaczenia ........ to moja wina , ze on pije,bo sie go czepiam?!? FI Fi a ty byś chciała zapijaczonego faceta obok siebie????? nie sadzę!! pisze to co mnie zycie nauczyło........... nie chce jej dawac rad takich jak oczekuje.............tutaj któraś z nas próbowała ( terapia ipt ) to poczytaj co jej Ewela odpisała........................ a ijeszcze jedno zdanie do Ewelii Ewela zostaw go.......... życie z nim nie bedzie rózowe!! pozdrawiam wszystkie ................................... #83 Ja też widzę, że jej posty są bez ładu i składu i tak naprawdę to sam nie wie czego chce. Ale skoro nie słucha naszych rad to nie ma sensu dalej dyskutować, atym bardziej gnoić, bo tym akurat to możemy jej zaszkodzić....nei wiadomo jaką ma psychikę. Napisałyśmy jej wystarczająco dużo.....niech wyciągnie wnosiaki, bo skoro wszytskie mamy jedno zdanie, do tego takie jak jej rodzice, a Ona dalej swoje to chyba czas dać spokój. to jej życie, jej sprawa......;-) #84 Ja też widzę, że jej posty są bez ładu i składu i tak naprawdę to sam nie wie czego chce. Ale skoro nie słucha naszych rad to nie ma sensu dalej dyskutować;-) właśnie dlatego ja przestałam już tu pisać. #85 właśnie, więc przestańcie!!!!! #86 FiFi , mamuśka - macie rację troche mnie poniosło , ale to tylko dlatego ,że chciałam dobrze................. EWELA moje ostatnie zdanie do ciebie........ Zycze ci abyś podjeła słuszną decyzje ........... dobrą dla ćiebie ..... powodzenia........... #87 Ja też mam dla Ciebie, Ewela, ostatnią już radę - jak Twoi rodzice to takie potwory, a rodzice Twojego chłopaka tak bardzo Cię lubią - po prostu się spakuj i zamieszkaj z nimi i chłopakiem. #88 Ja też mam dla Ciebie, Ewela, ostatnią już radę - jak Twoi rodzice to takie potwory, a rodzice Twojego chłopaka tak bardzo Cię lubią - po prostu się spakuj i zamieszkaj z nimi i chłopakiem. ...a najlepiej niech jeszcze zajdzie w ciaze... Wtedy nie tylko sobie zmarnuje zycie, ale i dziecku. Niestety nierzadkie sa historie dziewczyn, ktore myslaly, ze milosc wszystko pokona i chlopak sie dla niej zmieni. A teraz placza i ukrywaja siniaki, bojac sie odejsc, bo maz grozi, ze zrobi jej lub dzieciom krzywde. A tym, ktorym udaje sie wydostac z takiego zwiazku dlugo lecza rany. Ewela Ty masz jeszcze szanse na lepsze zycie. Nie zmarnuj jej... #89 Ja właśnie dziś podjełam decyzje. a tak na marginesie to jesteście denne, bo piszecie rzeczy których ja nie napisałam. i jeszcze ubarwiacie moje zdania- dorosłe kobiety..... reklama #90 No naprawde-jestem denna jak cholera ,ooo.