To człowiek który motywuje mnie do wielu rzeczy, dzięki któremu zaczęłam studiować drugi kierunek, dorabiać sobie ucząc dzieci, aby móc uniezależnić się trochę od rodziców. Oni jednak nie akceptują mojego chłopaka do tego stopnia że nie ma on wstępu do mnie do domu, nie wymawiają nawet jego imienia.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:44 zapytaj starszych co ma bieda do miłości ; ) Pufcia18 odpowiedział(a) o 20:47 Porozmawiaj jeszcze raz ze swoimi rodzicami, żeby nie oceniali go pochopnie. Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy pewni, czy nas ktoś wykorzysta czy nie... wszystko się może postaraj się zdziałać coś, żeby Twoi rodzice bliżej poznali Twojego chłopaka i go polubili ;-) weś wg jakich ty masz rodziców XD , a jakbyś ty była biedna to już by ciebie nikt nie mógł lubić ? Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Moi rodzice do tego stopnia nie akceptuja mojego meza, ze mimo naszej biedy nie dadza nam ani zlotowki. Gdybym byla z innym, to by pomogli, aze jestem z tym, to slysze "masz meza, takiego sobie
Mam 25 lat, a rodzice ciągle mnie kontrolują. Podobno jestem za młoda na związek z chłopakiem! M. Mam nadopiekuńczych rodziców. Zacznę od tego, że kiedy się zakochiwałam będąc nastolatką – okej, nie chciało się uczyć, non stop myślałoby się o sympatii. Ale dziś mam 25 lat,...
Niestety dopiero teraz zauważyłam że to był troche mój bląd. Moja mama do mojego chłopaka nic nie ma, na początku była nim prawie że zachwycona. Jednak były sytuacje kiedy pokłociłam sie z nim, były miedzy nami jakies kłotnie/nieporozumienia i spiecia. W ich interesie jest to, żebym została starą panną! fot. Unsplash Byłam już w kilku krótszych i dłuższych związkach. Na razie każdy się rozpadł. Myślałam sobie - pewnie jestem beznadziejna. Teraz się zastanawiam, czy to przypadkiem nie jest wina moich rodziców. Oni nie potrafią się przyzwyczaić do tego, że jestem już dorosła. Boją się, że porzucę ich dla jakiegoś faceta, wyprowadzę się, założę rodzinę, a oni zostaną sami. Robią ze mnie emocjonalną kalekę, bo tak jest im na rękę. Ciągle wybrzydzają i krytykują moje wybory. Byle tylko zatrzymać mnie w domu. Nie było jeszcze chłopaka, którego chociaż trochę by polubili. A przysięgam, że byli to zupełnie różni ludzie i w każdym można było znaleźć coś fajnego. To musi być kwestia nastawienia rodziców, a nie tych konkretnych facetów. Dla nich by było najlepiej, gdybym została starą panną i mieszkała z nimi do końca. Zawsze jest na kogo zrzucić obowiązki. Poza tym, oni sami z sobą nie wytrzymują i potrzebują mojego towarzystwa. fot. Unsplash Jeden im się nie podobał, bo nie. Drugi miał tatuaże, więc kryminał i patologia. Inny zawsze miał staranną fryzurę, więc narcyz. Kolejny miał podobno agresywny wyraz twarzy. Jeszcze inny robił doktorat, więc dla mnie za wysokie progi. Ogólnie wszyscy byli dla nich niemili, brzydcy, głupi i beznadziejni. Ich wnuki nie mogą mieć takiego ojca - często to słyszałam. Ale tak naprawdę to oni wnuków wcale nie chcą, skoro tak torpedują każdy mój związek. Zapytałam ich wprost - czego wy oczekujecie? Powiedzcie mi jak wygląda wasz ideał i spróbuję takiego znaleźć. Choćby nie był spełnieniem moich marzeń, to spróbuję. Dla was i dla świętego spokoju. Nie potrafili sprecyzować. Wiedzą tylko, że ci dotychczasowi do niczego się nie nadawali, obracam się w dziwnym towarzystwie i sama jestem sobie winna. Chyba nie do końca. Gdybym widziała ich dobrą wolę, to pewnie bym nie była teraz sama. fot. Unsplash Znowu mam kogoś na oku i on też mi wysyła sygnały. Najlepiej w ogóle go nie pokazywać rodzicom, ale to trudne, jak się z nimi mieszka. Prędzej czy później się zorientują i każą go sobie przyprowadzić do domu. A dalszego ciągu mogę się domyślić - będą dla niego oschli, żeby go zniechęcić. Nie wiem co ja mam zrobić. Wyprowadzić się? Sama nie dam rady. We dwójkę może byśmy to jakoś udźwignęli finansowo. Ale na takim etapie to jeszcze nigdy nie byłam, bo rodzice wszystkich przekreślali już na początku. Czuję się uzależniona od nich, chociaż wcale tego nie chcę. Chciałabym się wyrwać i uwolnić, ale nie mam warunków. Czy ja jestem skazana na te ich humory i intrygi? To niemożliwe, że jeszcze w żadnym moim chłopaku nie dostrzegli niczego wartościowego… Ja naprawdę nie spotykam się z jakimś podejrzanym elementem. Pomóżcie mi to ogarnać! Klaudia Zwłoki chłopaka, którego zaginięcia rodzice nie zgłosili od razu nasuwa kolejne podejrzenia wokół jego rodziców i rzuca nowe światło na sprawę, jedynie powiązania bliskich ofiar wydają się być zbyt tajemnicze, do tego prokurator, który wydaje się usilnie coś ukrywać. Niestety, bardzo często zdarza się, że chociaż nasza sympatia jest naprawdę wspaniała, to już jej czy jego rodzina nie do końca nam odpowiada. Temat jest trudny, bo z jednej strony wolelibyśmy unikać częstych kontaktów, z drugiej – szczere wyznanie może zranić ukochaną osobę. Co robić? Spisz wady… i zalety Tak – po pierwsze, musisz zastanowić się, dlaczego właściwie tak bardzo nie lubisz rodziny swojego chłopaka albo swojej dziewczyny. W tym celu dobrze byłoby wypisać na kartce ich wszystkie wady. Wypisz każdą rzecz, która sprawia, że natychmiast tracisz humor – to, ze młodszy brat chłopaka ciągle wchodzi do pokoju, to, że mama twojej dziewczyny zawsze nalega, żebyście pili razem herbatę. Kolejna rzecz – wypisz zalety rodziny chłopaka. Być może ich nie dostrzegasz, dlaczego trochę ci trochę pomożemy. Do zalet należy to, czy rodzina twojego chłopaka czy dziewczyny wita cię z uśmiechem, czy jesteś mile widziany/-a, czy częstują cię obiadem. Ważne jest też chociażby to… czy akceptują ciebie jako chłopaka lub dziewczynę swojego członka rodziny. Gdy podsumujesz wykaz plusów i minusów, z pewnością stwierdzisz, że nie jest tak, że rodzina chłopaka czy dziewczyny nie ma żadnych zalet. A skoro ma, to wystarczy wyeliminować irytujące zachowania, by choć trochę ich polubić. Twoja chęć nastawienia jest bardzo ważna, ponieważ zapewne planujesz być ze swoją sympatią przez dłuższy okres. Rozmowa W tym momencie oczywiście pojawia się pytanie, jak zmienić pewne zachowania członków rodziny chłopaka czy dziewczyny. Oczywiście nie jest to najłatwiejsze zadanie, jednak z całą pewnością nie należy też do tych szalenie trudnych. Wystarczy trochę szczerości i otwartości. Skoro już wiesz, co najbardziej denerwuje cię w danej rodzinie (np. ciągłe przybieganie młodszego brata do waszego pokoju), to musisz porozmawiać z chłopakiem lub dziewczyną. Dla ciebie zwracanie uwagi będzie bardzo krępujące, ale już dla twojej sympatii – nie. Powiedz więc wprost: „Słuchaj, mam taki problem. Bardzo lubiłam do ciebie przychodzić, ale od pewnego czasu mnie to męczy. Nie lubię, kiedy twój brat ciągle wbiega do pokoju, nie czuję się komfortowo i choć mogę czasem na przykład z nim pograć, to ogólnie przychodzę do ciebie i chcę spędzać czas z tobą”. Takie szczere wyznanie powinno zdecydowanie pomóc. A co, gdy jednak nie pomaga? W takiej sytuacji to ty musisz zareagować. We wspomnianej sytuacji powiedz wprost do młodszego brata – „Słuchaj, chcemy teraz pobyć sami. Później się z tobą pobawimy”. Jeśli to nie skutkuje – to wyciągnij chłopaka czy dziewczynę na spacer. Doza tolerancji Warto też pamiętać, że nie wszystkie cechy rodziny swojego ukochanego czy ukochanej koniecznie musisz zmieniać. Czasem wystarczy je po prostu zaakceptować i zrozumieć, że może nie są idealni, ale przecież twoja sympatia bardzo ich kocha, więc należy im się szacunek. Przekonała się o tym 15-letnia Iza: – Szczerze mówiąc, to nie lubiłam rodziny mojego chłopaka. Nie wiem, dlaczego, ale od początku denerwowali mnie tym, że są bardzo głośni, hałaśliwi, kłótliwi. Oczywiście nie mogłam tego zmienić, moje działania nie miałyby sensu. Pewnego dnia po prostu stwierdziłam: A niech tam, ważne, że nie piją i się nie awanturują, a że głośni? Trzeba ich po prostu zaakceptować. I od tego momentu jakoś przeszła mi cała złość na nich. Po prostu zaczęłam ich tolerować – w końcu, kto wie, może kiedyś to będzie i moja rodzina? – uśmiecha się Iza. Czy mówić partnerowi, że nie lubię jego rodziny? Wiele osób, które nie cierpią rodziny chłopaka czy dziewczyny, ma ochotę powiedzieć to sympatii prosto w twarz – „Nie lubię twojej rodziny. Są okropni i nienawidzę spędzam z nimi czasu, proszę nie zapraszaj mnie więcej do domu”. To jednak wielki błąd i jeszcze większy nietakt. Po pierwsze, urazisz swoją sympatię, po drugie – obrazisz osoby, które ona czy ona kocha. To nigdy nie wróży dobrze dla związku i na dodatek źle o tobie świadczy. Jeśli wręcz czujesz niechęć, której nie możesz zwalczyć, nie przyjmuj zbyt częstych zaproszeń, ale tę tajemnicę zachowaj dla siebie.
  1. Ցипсըж авեπу ፏζаψዣσиз
  2. Брուσու а ኇкюкιслխቷι
    1. Рιጵиврዣ աнօрፓ լሌг
    2. ሔзиծуղ քθсуглоб ищи ищаտуμуዳըц
Szczegółowe znaczenie: Znaczenie snu rodzice zmęczeni to życiowa zmiana. Kiedy się z nimi kłócimy, to zły znak, mogą nas spotkać zmartwienia, nieszczęście. Jeśli w naszym śnie widzimy rodziców w żałobie, czekają nas troski, nieszczęśliwe zdarzenia. Ich śmierć zwiastuje jednak sprzyjające wieści rodzinne. Martwi rodzice
To niekomfortowa sytuacja dla obu stron. fot. Pinterest ( Czasami zdarzają się sytuacje, że rodzice totalnie nie potrafią porozumieć się z Twoim facetem i nie darzą go szczególną sympatią. Jest to na pewno trudne położenie, które niekiedy paraliżuje związek. Czy mamy wybierać pomiędzy równie ważnymi osobami? Jak postępować w tej przykrej i niekomfortowej sytuacji? Oto kilka wskazówek! Zobacz też: Kolor włosów zdradza, czy jesteście sobie pisani. Niektóre połączenia bardzo się gryzą Co robić, kiedy rodzice nie lubią Twojego partnera fot. unsplash 1. Daj im czas Mówi się, że czas leczy rany, w tym przypadku również warto podążać za tymi słowami. Poczekaj kilka miesięcy, daj szansę poznania rodzicom Twojego partnera. Być może są uprzedzeni do niego i nawet nie próbują się z nim zaprzyjaźnić. 2. Dowiedz się, jaki jest powód Jaki jest powód, dla którego Twoi rodzice nie polubili Twojego partnera? Czy w czymś im podpadł? Czy może chodzi o przekonania, rodzinę czy charakter? Znalezienie powodu może pomóc w pozbyciu się uprzedzeń i zjednoczenie Twoich najbliższych. 3. Nie mów o tym swojemu facetowi Może to spowodować wiele napięć pomiędzy Twoim partnerem, a rodzicami, kiedy dowie się, że nie darzą go sympatią. fot. unsplash 4. Powiedz rodzinie szczerze o swoich uczuciach Komunikacja jest tu kluczowa. Wyjaśnij rodzicom, że bardzo kochasz swojego partnera i że zależy Ci na ich akceptacji. Powiedz również, że ich uprzedzenie negatywnie wpływa na Twój związek i jednocześnie na Twoje szczęście. 5. Pogódź się z tym faktem Jeżeli próbowałaś już wszystkiego, a Twoi rodzice są na tyle uparci, że nie chcą zmienić swojego zdania, powinnaś pogodzić się z tym faktem. Wiemy, że jest to bardzo trudne, zwłaszcza, kiedy Twój partner zostanie członkiem rodziny, a nóż może to coś zmieni. Zobacz też: Upokarzający ranking: 8 sytuacji, których najbardziej wstydzimy się w łóżku
Strona 1 z 2 - Rodzice nie akceptują mojego chłopaka. - napisał w Życie w związku: Witajcie. Kiedyś stworzyłam już wątek o podobnej tematyce, jednak długo mnie tu nie było i potrzebuję ponowić Jestem z chłopakiem 5 lat. Co jakiś czas kłóciłam się z mamą o niego. A bo coś głupio zrobił, bo olał, czy bo byłam przez niego smutna - wiadomo, każdy czasem robi źle

Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-12-26 18:34:39 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Temat: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaWitajcie, mam na imię Ewa (20lat), moj chłopak ma 22 lata. Chciałabym zapytać Was o rade i pomoc co robić w tak dziwnej, głupiej i niezręcznej sytuacji. Od momentu kiedy poznałam mojego obecnego chłopaka utraciłam wiele kontaktów/ starych znajomości. Mało mam osób którym mogłabym powiedzieć coś szczerze lub porozmawiać. moja najwiekszą przyjaciólka do tej pory była... mama. z mamą mam dosć dobry kontakt czesto rozmawiam z nią o różnych sprawach. Niestety dopiero teraz zauważyłam że to był troche mój bląd. Moja mama do mojego chłopaka nic nie ma, na początku była nim prawie że zachwycona. Jednak były sytuacje kiedy pokłociłam sie z nim, były miedzy nami jakies kłotnie/nieporozumienia i spiecia. Oczywiscie w trakcie rozmowy z mama zdarzyło sie ze wyżaliłam sie jej z moich problemów, w złosci powiedziałam że moj chlopak jest taki i taki. Teraz zauważyłam, że moja mama nie darzy sympatią Łukasza,twierdzi że powinnam znalezc sobie kogoś lepszego, ze on mną manipuluje, co wiecej jest niechętna żeby przychodził do nas do domu. Mimo ze z chlopakiem dawno sie pogodziłam, moja mama zapamietała i wie swoje. Słuchajcie czy da sie to jakoś naprawić? żeby było jak dawniej? Ja wiem że jest o moje zycie ale to jest też moja mama. Jak mam być z chłopakiem, spotykać sie z nim i zapraszac go do domu kiedy nie jest tu mile widziany? Spotykamy sie zazwyczaj poza domem. Dopiero teraz zdałam sobie sprawe jak daleko to wszystko zaszło i że troche jest to moja wina...Łukasz chciał przyjechać do mnie teraz w świeta, jednak jak powiedziałam o tym mamie powiedziała żebym dała sobie spokoj. Ja już nie wytrzymam chyba całej tej sytuacji. Bardzo prosze o jakies rady. Tak, zdaje sobie sprawe że ten temat jest strasznie infantylny i ludzie maja poważne problemy, jednak jestem osoba troche wrażliwą i nie umiem wybrnac z tego problemu. 2 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 18:38:40 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaTo zależy co powiedziałaś mamie o tym chłopaku 3 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 18:41:42 Ostatnio edytowany przez ewaa34510 (2013-12-26 18:42:02) ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:To zależy co powiedziałaś mamie o tym chłopakumoże odpowiem tak... nie przedstawiłam go w dobrym swietle. Kiedy jestem zła potrafie powiedzieć różne rzeczy, wiem że wkopałam się na dobre 4 Odpowiedź przez Yaszka 2013-12-26 18:46:28 Yaszka Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: Freelancer Zarejestrowany: 2013-12-22 Posty: 32 Wiek: 19 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka A powiedziałaś mamie w ogóle o tym, że trochę Cię poniosło, i tak naprawdę sytuacja przedstawia się nieco inaczej? Czy po prostu uważasz, że Twój rozejm z chłopakiem powinien jej wystarczyć? Choćbym szła ciemną doliną, zła się nie ulęknę. Bo to zło MNIE się lęka!"Bóg stworzył kota, żeby człowiek mógł głaskać tygrysa" - V. M. Hugo 5 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 18:47:16 Ostatnio edytowany przez paulo71 (2013-12-26 18:48:42) paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaNo to musisz teraz to mamie prawdę, i oczywiście ją 20 lat, a ja jestem prawdopodobnie w wieku twojej mamy albo ojca. 6 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 19:33:47 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakastarałam się powiedzieć żeby nie brała moich słow tak poważnie, bo z chłopakiem pogodziliśmy sie i problem znikł, licze na to ze z czasem zmieni o nim zdanie ale ta sytuacja wprowadza mnie w jakiś obłęd 7 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 19:36:19 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:No to musisz teraz to mamie prawdę, i oczywiście ją 20 lat, a ja jestem prawdopodobnie w wieku twojej mamy albo tata podchodzi do sprawy z dużym luzem, nic nie ma do Łukasza, natomiast gorzej jest własnie z mamą, powiedziała mi nawet że chodzimy ze soba już długo i za jakakolwiek ciaze nie bierze odpowiedzialnosci, zebym sie zastanowiła bo ten chłopak chyba nie jest dla mnie. Kurcze naprawde będzie ciezko to odkrecic 8 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 19:45:26 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaA ja myślę, że powinnaś pomyśleć czy Łukasz to odpowiedni kandydat. Bo to że Ci się wizualnie podoba to jedno a jego podejście do życia w rodzinie jakie jest. Bo chłopak może latać jak motylek, a odpowiedzialność żadna. Dlatego mama się martwi, a zarazem boi się, abyś nie zaszła w ciąże. 9 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 19:51:33 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:A ja myślę, że powinnaś pomyśleć czy Łukasz to odpowiedni kandydat. Bo to że Ci się wizualnie podoba to jedno a jego podejście do życia w rodzinie jakie jest. Bo chłopak może latać jak motylek, a odpowiedzialność żadna. Dlatego mama się martwi, a zarazem boi się, abyś nie zaszła w o tym związku myślimy dość poważnie, chodzimy ze soba juz prawie rok i jest to dopowiedzialna osoba, tylko kiedy sie pokłocilismy własnie czesto żaliłam sie mamie jaki to on jest i ona teraz zapewne jest zdziwiona że po tym co on mi "zrobił" ja dalej sie z nim spotykam itp widze że jego po prostu nie lubi... Czy powinnam moze o tym wszystkim powiedziec Łukaszowi czy to pogorszy cała sytuacje, jak z tego wybrnąć? 10 Odpowiedź przez Filoletowa 2013-12-26 19:59:14 Filoletowa Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-18 Posty: 149 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka Porozmawiać z mamą przede wszystkim, skoro sie przyjaźnicie, to z pewnością rozmawiacie o uczuciach. Powiedz jej, jak się z tym wszystkim czujesz. Popros o wiecej wyrozumiałości dla chlopaka. O szansę itp. "W życiu, na przekór wszystkiemu, trzeba robić głupstwa i mieć kaprysy" 11 Odpowiedź przez paulo71 2013-12-26 20:21:04 paulo71 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-12 Posty: 1,585 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopakaA co on ci takiego zrobił? Możesz napisać na pocztę jeśli tutaj nie chcesz. 12 Odpowiedź przez Teo 2013-12-26 21:17:29 Teo Gość Netkobiet Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka Taki skutek wyżalania się mamie, nigdy to na dobre nie wychodzi jeśli chodzi o związki, bo mamy mają to do siebie, że za bardzo wszystko do siebie biorą i potem wychodzą takie jednak chciałabym zapytać o inną kwestię pierwszego postu. Napisałaś, że odkąd spotykasz się ze swoim obecnym chłopakiem potraciłaś wiele kontaktów i znajomych, dlaczego? 13 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 22:30:10 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka Teo napisał/a:Taki skutek wyżalania się mamie, nigdy to na dobre nie wychodzi jeśli chodzi o związki, bo mamy mają to do siebie, że za bardzo wszystko do siebie biorą i potem wychodzą takie jednak chciałabym zapytać o inną kwestię pierwszego postu. Napisałaś, że odkąd spotykasz się ze swoim obecnym chłopakiem potraciłaś wiele kontaktów i znajomych, dlaczego?Od kad jestem z Łukaszem, mam przyjaciół na studiach i tyle mi wystarczy. Każdy wolny czas spędzam właśnie z chłopakiem, nie potrzebuje setek fałszywych znajomych 14 Odpowiedź przez ewaa34510 2013-12-26 22:39:53 ewaa34510 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-26 Posty: 17 Odp: nieświadomie sprawiłam że moi rodzice nienawidzą chłopaka paulo71 napisał/a:A co on ci takiego zrobił? Możesz napisać na pocztę jeśli tutaj nie nie jest to tajemnica. To prostu jak się kłócilismy czasem powiedział do mnie coś niemiłego a ja to powtórzyłam mamie, ona myśli zapewne że cały czas takie sytuację mają miejsce, po prostu zatraciłam granicę pomiędzy tym co moge powiedzieć mamie a tym co powinno zostać między mną a chłopakiem Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Narzeczony mówi tak: - Weź ty, Kaśka, nienormalna jesteś chyba. My się tylko przyjaźnimy, bo między nami jakby porozumienie dusz nastąpiło. Więc daj se na luz, bo ciężką atmosferę w domu produkujesz. Więc Kaśka udaje, że daje se na luz i schodzi z zazdrością do podziemia. napisał/a: agulcia67 2009-01-04 19:53 To pewnie nie pierwszy taki temat na forum ale naprawdę nie daje mi to spokoju Jesteśmy ze sobą już 2,5 roku, a znamy się o wiele, wiele dłużej. Oboje mamy po 21 lat. Mój chłopak mieszka ponad 200 km ode mnie więc nie widujemy się tak często jak byśmy chcieli a jak już to tak staramy się zorganizować spotkania żeby spędzić ze sobą jak najwięcej czasu, od ponad roku K. przyjeżdża do mnie na parę dni jak tylko jest taka możliwość. I już jakiś czas temu zaczął się problem. Na początku wszystko było fajnie, tata jest raczej zamknięty w sobie ale przynajmniej próbował wykazać jakąś inicjatywę, zagadywał. Kilka miesięcy temu strasznie się to pogorszyło. Teraz każde spotkanie z rodzicami, każdy wspólny posiłek, siedzenie przy jednym stole wygląda tak, że tata zachowuje się, jakby go w ogóle nie zauważał. W powietrzu czuć jakąś nerwową atmosferę. K. też nieraz próbował nawiązać rozmowę, ale ojciec wyraźnie nie chce z nim gadać, zbywa go, odpowiada w dwóch słowach i daje do zrozumienia by się nie odzywać. Mój chłopak już przestał tak bardzo próbować bo to naprawdę nie ma najmniejszego sensu. Powiem od razu, że mama jest całkowicie po naszej stronie i bardzo nas wspiera. Cały problem polega na tym, że ojciec ma strasznie trudny charakter, nie daje sobie nic wytłumaczyć, twierdzi, że zawsze ma rację, nie przyjmuje sprzeciwu. Nawet mama, mimo 25 lat małżeństwa nie jest w stanie nic mu przetłumaczyć, sama nie potrafi się sprzeciwić bo każda próba kończy się awanturą. Z tego co tata jej powiedział wynika tyle, że ojciec jest święcie przekonany że ze sobą sypiamy i to tylko kwestia czasu kiedy wpadniemy. Tego najbardziej się boi ale nigdy na ten temat nie próbuje porozmawiać, po prostu krzyczy, nie słucha żadnych argumentów. Każda próba, zarówno moja jak i mamy tak się kończy. To już nawet nie o to chodzi, czy ma jakieś powody by tak myśleć. Wystarczy, że siedzimy wieczorem trochę dłużej w pokoju i to już wystarczy, żeby przez następne kilka dni się do mnie nie odzywać a jego traktować już nawet nie neutralnie, bo jak zwykłego intruza. Boję się, że wszystko się jeszcze bardziej pogorszy i kiedyś wykrzyczy mu w twarz co o nim myśli Jakby tego było mało ostatnio dowiedziałam się, że jeden z wujków (nasza wspólna rodzina), który też nie był jakoś zachwycony naszym związkiem dodatkowo dolewa oliwy do ognia i już kilka razy na spotkaniach rodzinnych (na których mnie nie było) celowo oczerniał przed tatą mojego chłopaka, przedstawiał go w bardzo złym świetle i wszystko robił w taki sposób, żebyśmy o niczym się nie dowiedzieli. Jak się z nimi spotykamy udaje że wszystko jest w jak najlepszym porządku, dopiero gdy nas nie ma pokazuje swoją dwulicowość... Strasznie mnie ta sytuacja męczy, nie chcę mieć przed K żadnych tajemnic a coraz bardziej boję się mu o tym wszystkim mówić... Wiem, że go to zniechęca. Nie do mnie, ale do przyjeżdżania do mnie do domu. Wiadomo, że możemy spotykać się w jakimś innym miejscu, ale unikanie rodziców na dłuższą metę nie ma sensu... Nie chcę też ich okłamywać i mówić że jadę np. na uczelnię. A jeśli tego nie zrobię to nie będzie szansy spotkać się na dłużej niż parę godzin. Wszystko to nie daje mi spokoju - tata się do niego nie odzywa, a wczoraj, jak już pojechał, nawrzeszczał na mnie, że nie chce go tu już nigdy tak długo widzieć, że nie będzie go tolerował pod swoim dachem... Co o tym myślicie? Widzicie jakieś wyjście z tej sytuacji? napisał/a: ~gość 2009-01-04 21:56 agulcia67 napisal(a):Powiem od razu, że mama jest całkowicie po naszej stronie i bardzo nas wspiera. Cały problem polega na tym, że ojciec ma strasznie trudny charakter, nie daje sobie nic wytłumaczyć, twierdzi, że zawsze ma rację, nie przyjmuje sprzeciwu. Nawet mama, mimo 25 lat małżeństwa nie jest w stanie nic mu przetłumaczyć, sama nie potrafi się sprzeciwić bo każda próba kończy się awanturą. przepraszam, czy my mamy wspólnego ojca? nie wiedziałam że mam siostrę :D a tak na poważnie. z pierwszym chłopakiem byłam niespełna 3 lata, po ojciec go poznał i powiedzmy 'zaakceptował', aczkolwiek nie było mowy o żadnych wyjazdach wspólnych ani nic (no też mu chyba o sypianie chodzi), obecnego poznał po prawie roku, też można powiedzieć że było ok, nawet pogadali sobie. po paru dniach mu odbiło i zaś zaczął mieć jakieś wąty. odnoszę wrażenie, że on po prostu skapnął się, że 'o Boże, pozwalam córce spotykać się z chłopakiem' i tak mu odwaliło. o pierwszym mówił, że za spokojny i sierota, o tym mówi, że mną manipuluje. nie dogodzisz moja droga, oj nie. mojemu chodzi o to, że nie skończę studiów itp. wiesz, będzie ciągle przeciwny, żebym się za pewnie nie poczuła. o seks też mu chodzi, że wpadka itp. tylko do jasnej anielki! gdzie oni mózgi mają, zabranianiem nic nie zdziałają, czemu nie siądą i nie pogadają o antykoncepcji? po ślubie, to ja moge skarpetki mężowi wrzucić do pralki, ale seks jest teraz rozpowszechniony przed i nie sądzę, żeby ktoś patrzył na zdanie rodziców. w skrócie mówiąc, ja to już olałam, 4 lata i mało zmian. skończę studia i dowiedzenia z domu, mam to gdzieś, niech się nie zmienia, ja i tak jestem na wygranej pozycji, bo w końcu się wyprowadzę a on dalej będzie się kisić we własnym sosie. napisał/a: ~gość 2009-01-04 22:54 Obawy ojca są pewnie jak najbardziej słuszne, ale zachowuje się on dosyc egoistycznie i złośliwie. Zamiast porozmawiac z wami i uswiadomic swoje obawy, niepotrzebnie was dreczy i tylko pogarsza sytuacje. W dodatku nie da sobie niczego przetłumaczyć. Dziwne zachowanie jak na rodzica. Nie wiem co poradzic. Próbuj z nim rozmawiac. napisał/a: sorrow 2009-01-05 00:29 Czy twój ojciec nie uznaje seksu przedmałżeńskiego z powodów religijnych, czy to tylko obawa przed niechcianą ciążą? napisał/a: This_is_my_life 2009-01-05 07:34 Ja też bym się obawiał o córkę, wiadomo młodość nie radość każdy się chce bzykać napisał/a: agulcia67 2009-01-05 10:31 sorrow napisal(a):Czy twój ojciec nie uznaje seksu przedmałżeńskiego z powodów religijnych, czy to tylko obawa przed niechcianą ciążą? Pewnie chodzi i o jedno i o drugie. Sytuacja wygląda u mnie tak jak pisze vanilla - cały czas główny argument jest taki że nie skończę studiów. Z tym że mi tego otwarcie nie mówi, zawsze to mama jest pośrednikiem. Mimo że już strasznie dużo razy próbowałam to za każdym razem wyglądało to tak, że jak spytałam, o co mu właściwie chodzi to zaczynał krzyczeć, żebym nie udawała bo on i tak dobrze wie jak to wygląda i w tym momencie zamykał się na wszystkie argumenty. Nie ma szans nic mu wytłumaczyć, nawet jak już się uspokoi. Wtedy udaje że nie ma tematu (oczywiście to już wtedy jak nie ma mojego chłopaka), a jeśli mimo wszystko próbuję pogadać to wszystko zaczyna się od nowa. napisał/a: sorrow 2009-01-05 12:30 Jeśli to względy religijne, to namawianie go na zmianę stanowiska w tej sprawie mija się z celem... skoro przynależy do konkretnego wyznania, to powinien respektować zasady w nim obowiązujące. Trudno więc mu się dziwić, że nie akceptuje tego u was. Brak akceptacji u rodziców natomiast może wyglądać bardzo różnie... jedni by cię z domu wyrzucili, inni robili awantury (tak jak jest u ciebie), jeszcze inni wyraźnie powiedzieli by ci, że postępujesz niewłaściwie, ale jednocześnie daliby ci prawo do podejmowania własnych decyzji (w zgodzie z wolną wolą, którą dostałaś od kogoś innego). Jest jedna rzecz, z której musisz sobie zdawać sprawę. Ojciec nie akceptuje tego co robicie, a nie twojego chłopaka. Z czasem jednak może utożsamić swoją niechęć z niechęcią do chłopaka... nie warto więc tej sytuacji przedłużać. No niestety... najwyraźniej umiejętność komunikacji pomiędzy wami nie wykształciła się poprawnie. Trudno będzie ci go przekonać, ale nie powinnaś przestawać próbować. napisał/a: ~gość 2009-01-05 12:44 This_is_my_life napisal(a):Ja też bym się obawiał o córkę, wiadomo młodość nie radość każdy się chce bzykać no to tak jak pisałam, czemu nie wziąć młodych na rozmowe, dziewczyny do ginekologa i nie załatwić chociażby tabletek anty? takim pluciem w powietrze nic się nie zdziała, bo jak to moja ciocia powiedziała 'jak będą chcieli zrobić to to zrobią'. a ostatecznie uważam, że lepiej mieć jednego faceta i się z nim bzykać niż chodzić na imprezie i na każdej być zaliczoną przez każdego, czemu rodzice nie potrafią popatrzeć że i tak są na lepszej pozycji? dlaczego moi nigdy nie docenili tego, że studiuję, że mam chłopaka, nie skaczę z kwiatka na kwiatek i nie skończyłam edukacji na podstawówce? czemu zawsze wymagają jeszcze więcej??? jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to mój ojciec boi się ciąży i dodatkowo 'a co ludzie powiedzą' (pomijając to że całe życie słyszałam 'nie patrz na innych bądź sobą', a teraz nagle opinia innych go obchodzi, poza tym przecież nikt mi do łóżka nie zajrzy!!!). Myślę, ze o względy religijne w mom przypadku akurat nie chodzi, bo gdyby mi z takim czymś wyjechał, to bym go wyśmiała prosto w twarz. w kościele był na Komunii (mojej, na innych dzieci z rodziny już nie wchodził), pogrzebie i na ślubach jest bo mną próbuje dyrygować skąd zdjęcia robić. Skoro taki antykościelny to niech spada z kościelnymi regułami. ufff się zdenerwowałam :P agulcia67, masz siły to walcz, ja odpuściłam, zrobie inż i bye bye z domku jak tylko znajdę pracę. dalsze studia już z innego domu. niejedna dziewczyna studiuje jako mężatka, to i ja dam radę (bo oczywiście tym razem mama nie omieszkała mi wyjechać z takim tekstem, tzn wyjeżdża co rozmowę, nie że raz, nie dała się uspokoić) napisał/a: margaret3 2009-01-05 12:52 Widać ewidentnie że dla Twojego ojca problemem nie jest niechęć do chłopaka jako osoby tylko do tego, że sypiacie ze sobą. Może porozmawiaj szczerze z mamą (jeśli to możliwe) o tym jak to było z Twoimi rodzicami jeśli chodzi o te sprawy. Bo jeśli sam uprawiał seks przed ślubem to nie będzie Cię mógł pouczać że żyjesz niezgodnie z zasadami moralnymi czy religijnymi. napisał/a: agulcia67 2009-01-05 13:17 sorrow, myślę że tata nie ma aż tak twardego stanowiska w sprawie tego że jest to niezgodne z religią, bo sam też nie jest święty. Bardzo dużo racji ma vanilla, jakby się zastanowić to bardziej się przejmuje tym, co ludzie powiedzą. Ojciec nie akceptuje tego co robicie, a nie twojego chłopaka. Z czasem jednak może utożsamić swoją niechęć z niechęcią do chłopaka... nie warto więc tej sytuacji przedłużać Niestety, to już się chyba zaczęło przekładać na niechęć do mojego chłopaka. Inaczej nie da się wytłumaczyć tego, jak go traktuje. Aż mi głupio jak widzę, że przez kilka godzin potrafi siedzieć naprzeciw niego i nie odezwać się ani słowem. vanilla napisal(a): no to tak jak pisałam, czemu nie wziąć młodych na rozmowe, dziewczyny do ginekologa i nie załatwić chociażby tabletek anty? taka opcja nawet nie wchodzi w grę... Rodzice w ogóle chcieliby żebym przed ślubem nawet nie słyszała że istnieje coś takiego jak seks... vanilla napisal(a): dlaczego moi nigdy nie docenili tego, że studiuję, że mam chłopaka, nie skaczę z kwiatka na kwiatek i nie skończyłam edukacji na podstawówce? czemu zawsze wymagają jeszcze więcej??? jeśli chodzi o seks przedmałżeński, to mój ojciec boi się ciąży i dodatkowo 'a co ludzie powiedzą' Nie tylko u Ciebie rodzice tego nie doceniają... Mimo, że mam stałą pracę, studiuję, sama płacę za wszystkie swoje wydatki to oni dalej myślą, że nie jestem w stanie sobie bez nich poradzić. Mam nadzieję, że tata szybko się przekona jak słabo mnie zna vanilla napisal(a): agulcia67, masz siły to walcz, ja odpuściłam, zrobie inż i bye bye z domku jak tylko znajdę pracę. dalsze studia już z innego domu. niejedna dziewczyna studiuje jako mężatka, to i ja dam radę (bo oczywiście tym razem mama nie omieszkała mi wyjechać z takim tekstem, tzn wyjeżdża co rozmowę, nie że raz, nie dała się uspokoić) Nie potrafię z nim walczyć bo ciężko rozmawiać z kimś, kto kompletnie nie chce słuchać. Ale myślę podobnie jak Ty i też czekam tylko do końca studiów Wiem, że przede mną jeszcze co najmniej 3-4 lata, ale mam nadzieję, że dam radę. Boję się tylko, że nawet po ślubie nastawienie ojca do mojego chłopaka się nie zmieni. Najbardziej wkurza mnie to, że nawet osoby których ta sprawa w ogóle nie dotyczy się mieszają i próbują jeszcze pogorszyć sytuację, podpuszczają mojego ojca a ja potem słucham, jaki mój facet jest głupi, leniwy itd. napisał/a: This_is_my_life 2009-01-05 17:28 Twój ojciec po prostu nie chce się Tobą dzielić ani żeby ktokolwiek z Tobą uprawiał sex, najlepiej jakbyś całe życie była panną i w dodatku dziewicą , ciężka sprawa :) napisał/a: agulcia67 2009-01-05 18:38 raczej chodzi o to jaki to by był wstyd gdybym wpadła, co by powiedzieli znajomi, rodzina Z jednej strony wiem, że czegoś takiego by mi szybko nie wybaczył (o ile w ogóle kiedyś by wybaczył), a z drugiej gdybyśmy wpadli to miałby poczucie, że jednak miał rację i kolejny raz postawił na swoim Dlaczego moi rodzice nie lubią mojego przyjaciela..? 2011-04-27 18:39:23; moi rodzice nie akceptuja mojego chlopaka. Co zrobic ? 2010-11-24 12:08:12; Co zrb zeby moi rodzice zaakceptowali mojego chlopaka 2014-02-13 00:06:42; Moi rodzice nie widzą mojego talentu 2013-03-24 17:31:05; Dlaczego moi rodzice nie lubią mojego chłopaka ? 2011-09 Pierwszy raz jestem w takiej sytuacji, że znajomi chłopaka mnie nie lubią. Do tej pory zawsze dobrze się dogadywałam z kumplami i koleżankami moich eks. Razem jeździliśmy na wakacje, wspólnie imprezowaliśmy, ciągle byliśmy w kontakcie. Później, jak związki się rozpadały, tamte znajomości również prędzej czy później się rozsypywały. W czasie trwania związku nigdy nie mogłam jednak narzekać. Zobacz także: Teściowej nie podoba się, że zamierzam się zaszczepić Tym razem jest inaczej. Przyjaciele mojego Kuby są bardzo specyficzni. Szczerze mówiąc to nie wiem, jak on się z nimi dogaduje, bo jest zupełnie różny od nich. Nie zależy mu na pieniądzach i drogich gadżetach, a oni potrafią w kółko się licytować, kto kupił droższy telefon lub ciuch. Mam wrażenie, że mnie ocenili od razu przez pryzmat podrobionej torebki. Szkoda mi kasy na oryginał. Skoro mogę mieć identyczny krój za małe pieniądze, to po co mam przepłacać. Kuba to rozumie, oni wręcz przeciwnie. Przez całe spotkanie nabijali się ze mnie. Padły nawet słowa, że jak będę miała urodziny to nie będą mieli dużego wydatku. Kupią mi kolejną podróbę za 30 zł i po sprawie. Kuba mówił mi potem, że oni mają takie specyficzne poczucie humoru, ale ja się czułam niekomfortowo przez całe spotkanie. Wiem, że między nami nie zaiskrzyło i że raczej mnie już nie polubią. Obawiam się tylko, że ich opinia będzie miała wpływ na nasz związek. Nie chcę rozstać się z Kubą tylko dlatego, że jego przyjaciele nie przyjęli mnie do swojej paczki. Marta
Moja mama nie akceptuje mojego chłopaka. Hej,mam problem.Spotykałam się z pewnym chłopakiem bardzo długo,6 miesięcy.Później zerwałam z tego względu że chciał ze mną spać a ja mam dopiero 15 lat i trochę rozumu w głowie więc stwierdziłam że nie ma sensu dalej tego związku ciągnąć.Powiedziałam o tym mamie,wytłumaczyłam czemu zerwałam i jestem myśli że zrobiłam
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-07-13 12:21:11 chmurka1732 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-13 Posty: 6 Temat: rodzice nie akceptują mojego chłopakaMam 17 lat i moi rodzice nie akceptują mojego związku z chłopakiem, ktory jest ode mnie starszy o 16 lat, wiem ze to dużo ale my sie naprawde kochamy. Wiem także, że moga zabronić mi się z nim widywać do 18 roku zycia. Chodze do szkoły stopnie mam w miarę dobre, poszłam do technikum (4 lata ). Jak skończe 18 i będę z nimi wciąż mieszkać to moga mi dalej zabronić się z nim spotykać?jesteśmy razem juz rok i 7 miesięcy. Przez pół roku ukrywałam to przed nimi i jak sie dowiedzieli to mi zakazali się z nim widywać, potem tata wyjechał za granice i ja przekonałam mamę (czy mogę się z nim widywać) i sie zgodziła, tata jak przyjeżdżał na świeta wiedział, że się z nim spotykał i nic nie mówił tylko teraz cos sie stało i zabranił mi sie z nim spotykać. Poradźcie mi co mam zrobić. Naprawdę się kochamy i nam nie przeszkadza taka duz różnica wieku. 2 Odpowiedź przez N4VV 2013-07-13 12:28:45 N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopaka chmurka1732 napisał/a:Mam 17 lat i moi rodzice nie akceptują mojego związku z chłopakiem, ktory jest ode mnie starszy o 16 lat, wiem ze to dużo ale my sie naprawde kochamy. Wiem także, że moga zabronić mi się z nim widywać do 18 roku zycia. Chodze do szkoły stopnie mam w miarę dobre, poszłam do technikum (4 lata ). Jak skończe 18 i będę z nimi wciąż mieszkać to moga mi dalej zabronić się z nim spotykać?Nie mogą zabronić, ale do tego czasu jesteś natomiast wykorzystywać stan uzaleznienia, więc najlepiej by było, gdybyś się wyprowadziła od nich po skończeniu to nie dużo - da się się przeżyć. 3 Odpowiedź przez iziaaaaak 2013-07-13 12:32:35 Ostatnio edytowany przez iziaaaaak (2013-07-13 12:34:06) iziaaaaak 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fizjoterapeutka Zarejestrowany: 2009-05-01 Posty: 9,743 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopaka Chmurko, Gdyby moja córka w Twoim wieku związała się z o tyle starszym mężczyzną także miałabym duże obawy i pewnie nie byłabym zadowolona. Rodzice po prostu się o Ciebie martwią. Wiadomo, że zrobisz jak uważasz, ale weź pod uwagę ich obawy, które nie biorą się z powietrza, ale z czegoś ważnego wynikają. To Twój pierwszy mężczyzna? Skąd ta pewność, że oboje się kochacie? Jestem od Ciebie starsza 11 lat, mam męża w wieku Twojego partnera, obawiam się, że Wasze potrzeby mogą się od siebie znacznie różnić, być może jeszcze tego nie dostrzegasz, ale co jeśli nagle okaże się, że rodzice słusznie martwili się o Ciebie? Nie trać wiary w marzenia, tylko dąż do ich spełnienia !!! 4 Odpowiedź przez lili91 2013-07-13 12:40:11 lili91 Powoli się zadomawiam Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-25 Posty: 52 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakaNie jestem jeszcze mamą, ale... Dwa związki miałam ze starszymi od siebie o 10 lat mężczyznami, jeden traktował mnie jak zabawkę i chodziło mu o wolny związek, byłam zakochana więc się na to godziłam, jednak wytrzymałam pół roku tylko. Z drugim było cudownie dopóki nie zaczął ode mnie wymagać zerwania znajomości z ludźmi, przerwania studiów i chciał seksu tylko dla tego by mieć dziecko. Myślałam że tak wygląda prawdziwa miłość bo mówił że kocha, ja też kochałam. Kochana dobrze się zastanów, może teraz jeszcze różnice Wam nie przeszkadzają ale może przyjść taki czas że ... Dopiero zaczynasz życie. Ja przez poprzedni związek mam tak zszarpaną psychikę, że teraz mam mętlik w głowie a poznałam fajnego chłopka w moim wieku, jednak boję się wszystkiego. Nie chciałabym by Ciebie też to spotkało, dlatego tutaj piszę. Wiem, że nie każdy jest taki sam. A rodzice... Martwią się o Ciebie i ja pewnie gdybym miała dziecko też bym tak reagowała. 5 Odpowiedź przez chmurka1732 2013-07-13 12:50:00 Ostatnio edytowany przez chmurka1732 (2013-07-13 12:55:14) chmurka1732 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-13 Posty: 6 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakawiem, że rok to nie dużo tylko, że chodzę do technikum ( 4 lata) i chce skończyć szkołe. Rodzice obawiają się, zajdę w ciąże( moja kuzynka w tym wieku juz urodziła dziecko, ale ja jestem inna niz ona, oinaczej się zachowuje i wg). Chłopak powiedział, ze nie musimy się spieszyć i poczeka z współżyciem. To ja chce się z nim kochac tylko, że on nie chce bo siie boi. 6 Odpowiedź przez Catwoman 2013-07-13 12:51:57 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopaka chmurka1732 nie dziwię się Twoim rodzicom- chociaż w Twoim wieku toczyłabym z moimi wojny codziennie i do upadłego, gdyby mi zakazali. Dziś wiem, że rodzice trochę już przeżyli, wiedzą (Ty nie) jaką mentalność ma 17-latka i 34- latka/ek. Może Wasza historia będzie inna, natomiast moi koledzy (lat 30+) czy znajomi żartują, że 17-latka to tylko na seks i to jeden Po prostu ich 17-latki pociągają może i wizualnie, ale nic poza tym, mają już inne oczekiwania co do kobiety, z którą chcieliby spędzać czas. 7 Odpowiedź przez Agnieshka 2013-07-13 12:53:13 Agnieshka Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-08 Posty: 126 Wiek: 29 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakaNie dziwię się Twoim rodzicom. 11 lat to duża różnica. Martwią się, że za wcześnie wkraczasz w dorosłe życie. Obawiają się zapewne ciąży, tego że zrezygnujesz z edukacji. Wiem, że Cię to boli ale powinnaś postawić się na ich miejscu. Twój facet jest dorosłym mężczyzną, Ty dorastającą dziewczyną. A powiedz mi, Twoja mama go akceptuje? Rozmawiają ze sobą, itd.? Jakie masz relacje z jego rodziną? 8 Odpowiedź przez chmurka1732 2013-07-13 12:59:17 Ostatnio edytowany przez chmurka1732 (2013-07-13 13:01:20) chmurka1732 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-13 Posty: 6 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakaGdy tata wyjechał za granicę do pracy to rozmawiałam z mamą i się zgodziła, żebym mogła się z nim spotykac i tak było nie cały rok. Oststnio poszłam do chłoapka i tatapo mnie przyjechał, mam szlaban na 1 tydz. , powiedział że musi porozmawic o tym z mama i nie wiem jaka da mi odpowiedź Z jego rodziną mam dobre relacje ponieważ jego siostra ma męża starszego o 13/14 lat. Nie przeszkadza jego mamie, że się spotykamy ( nawet nazywa mnie juz synową) 9 Odpowiedź przez Catwoman 2013-07-13 13:03:05 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakachmurka, a nie lepiej byście wszyscy we trójkę o tym porozmawiali??Podejmujesz pewną decyzję, dotyczącą Twojego życia osobistego, dlaczego zostawiasz podejmowanie 100% decyzji rodzicom? Sądzę, że inaczej by sprawa wyglądała, gdybyś zabrała głos w tej kwestii i byście we trójkę porozmawiali jak dorośli ludzie. Spróbuj ich trochę "rozbroić", zapytaj, czego się tak naprawdę obawiają. Jeśli powiedzą, że tego, że zajdziesz w ciążę, nie skończysz szkoły, on cię zostawi itd. najlepiej przedstawić krótki plan: zabezpieczam się. A na resztę nie masz wpływu. 10 Odpowiedź przez N4VV 2013-07-13 13:10:19 Ostatnio edytowany przez N4VV (2013-07-13 13:10:34) N4VV Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-25 Posty: 2,502 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopaka Catwoman napisał/a:chmurka1732 nie dziwię się Twoim rodzicom- chociaż w Twoim wieku toczyłabym z moimi wojny codziennie i do upadłego, gdyby mi zakazali. Dziś wiem, że rodzice trochę już przeżyli, wiedzą (Ty nie) jaką mentalność ma 17-latka i 34- latka/ek. Może Wasza historia będzie inna, natomiast moi koledzy (lat 30+) czy znajomi żartują, że 17-latka to tylko na seks i to jeden Po prostu ich 17-latki pociągają może i wizualnie, ale nic poza tym, mają już inne oczekiwania co do kobiety, z którą chcieliby spędzać może by tak nie wciskać manipulacji napędzanej własnymi ograniczeniami i pozwolić ludziom decydować o swoim życiu samodzielnie. Autorka zadała konkretne pytanie i nie miało ono związku z większością odpowiedzi tutaj. Nie było związane z różnicą wieku. Naprawdę uważacie się wszyscy za bogów posiadających Prawdę Absolutną, którą można zastosować wszędzie i zawsze. Byłem w wieloletnim związku z dziewczyną 16 lat młodszą i żadne z waszych chorych uprzedzeń nie miało miejsca. Był to najdłuższy i najlepszy związek w całym moim życiu. 19 miesięcy, to nie jest mało - po co więc wciskać dziewczynie na siłe beznadziejne teoryjki od przysłowiowej baby z bazaru, co widziała. chmurka1732 nie zgłasza problemów, jakie was dotykają i opisujecie na tym forum. Nie ma problemów ze zdradą, przemoca psychiczną - ma problem z toksycznymi rodzicami, którzy nie potrafią zaakceptować jej decyzji. Decyzji, do których ma prawo i nikomu nic do tego. 11 Odpowiedź przez chmurka1732 2013-07-13 13:18:48 chmurka1732 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-13 Posty: 6 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakaJak już wczesniej wspomniałam , moj chłopak nie zmusz mnie do seksu on sam tego nie chce bo się boi, że możemy wpaść. Chce także, żebym skończyła szkołe. Sama również chgce ją skonczyć. Tylko tata obawia się, że chłoapak mnie nie utrzyma, skoro ze mną jest i oboje myślimy o wspólnej przyszłości, to nie rozumiem jego obaw. zna mojego chłopaka ponieważ mieszkamy w tej samej miejscowości. 12 Odpowiedź przez Catwoman 2013-07-13 13:21:16 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakaNo to powiedz rodzicom , że nie uprawiacie seksu Zobaczysz, zmienią zdanie w mig Prawdą jest, że rodzice po prostu boją się, że zajdziesz w ciążę. 13 Odpowiedź przez chmurka1732 2013-07-13 13:30:13 chmurka1732 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-13 Posty: 6 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopaka Catwoman napisał/a:No to powiedz rodzicom , że nie uprawiacie seksu Zobaczysz, zmienią zdanie w mig Prawdą jest, że rodzice po prostu boją się, że zajdziesz w tu raczej tata ma jakis problem i nie wiem jaki, juz wcześniej wspomniałam mieszkamy w tej samej miejscowosci może ludzie coś mu naopowiadali i wg. ajk przyjeżdżał na boże narodzenie to się spotykałam z chłopakiem i nic mi się zabranił, tak samo było na wielkanoc, przyjechał na wakacje i po paru dniach mi zabronil się z nim widywać 14 Odpowiedź przez Catwoman 2013-07-13 14:31:43 Catwoman 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-04-07 Posty: 17,475 Wiek: XXX Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopakaPorozmawiaj z nim o tym. W tym wieku, a masz 17 lat, zakaz "nie bo nie" jest mało poważny. 15 Odpowiedź przez chmurka1732 2013-07-13 15:25:19 chmurka1732 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-13 Posty: 6 Odp: rodzice nie akceptują mojego chłopaka Catwoman napisał/a:Porozmawiaj z nim o tym. W tym wieku, a masz 17 lat, zakaz "nie bo nie" jest mało o tym, ale ja nie wiem jak mam z nim rozmawiać Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Jeśli widzisz, że twoje dziecko jest nieszczęśliwe w tym związku, to porozmawiaj z nim (z dzieckiem oczywiście, bo niezależnie od sytuacji, to wciąż twoje dziecko musi podjąć ostateczną decyzję o rozstaniu. Nie możesz podjąć jej za niego). Powiedz, że się martwisz. Spytaj o to, jak się ten nowy partner zachowuje w domu. Niedawno zdałem sobie sprawę, że opinia mojego rodzica o kolejnym chłopaku, który przyprowadzam do domu, jest dla mnie bardzo ważna. Robię ... eee, wątpliwy decyzje dotyczące randek. Niekoniecznie mam problem z tymi zadrapaniami, ale moja rodzina zawsze tak robi. Męczą mnie pytaniami typu: „Dlaczego nie możesz zabrać do domu kogoś, kogo naprawdę lubimy?” Z jednej strony rozumiem, skąd pochodzą. Ale nie mogę zmienić tego, kim jestem ani kogo lubię. Nie możesz pomóc komu się zakochałeś, IMO. Pozostaje mi więc pytanie, co zrobić, jeśli twoi rodzice nie lubią twojego chłopaka. To z pewnością stawia mnie w dziwnym położeniu: nie chcę kompromitować moich romantycznych pragnień tylko po to, by zadowolić moją rodzinę, ale zmęczyło mnie również ukrywanie ludzi, z którymi się umawiam, przed tymi, których kocham. To po prostu nie bardzo moja rodzina powinna wpłynąć na to, z kim się umawiam i na decyzje, które podejmuję w życiu miłosnym? A ile powinien Twój opinie rodziców mają znaczenie Twój? Jak wyjaśnia dr Deborah Sandella, psychoterapeuta: „Randki służą poznawaniu ciebie, twojego serca, swojej duszy i rodzaju partnera, który pasuje do ciebie. ty, nie twoi rodzice! ”Randki dotyczą twojego serca, twojej duszy i rodzaju partnera, który pasuje do ciebie. Innymi słowy, nie opieraj całkowicie tego, z kim wybierasz się na randkę, czy uważasz, że Twoi rodzice je polubią. Pomimo twojej miłości do swoich ludzi, ich opinia o tym, kogo zabierasz do domu, nie jest najważniejsza; Najważniejsze jest to, że on czyni ty to pod uwagę, rozumiem, jeśli obecnie spotykasz się z kimś nowym i chcesz, aby poznał twoich rodziców. I chcesz, żeby twoi rodzice polubili, nie, miłość im. Oto jak pomóc, aby tak się stało, od początku do końca:Zanim przedstawisz swoje pisemne zgłoszenie zastrzeżeń rodzicomJak daleko jesteś w związku ze swoim SO, możesz określić, ile powiesz o nich rodzicom, mówi Sandella. Jeśli więc spotykasz się dopiero od kilku tygodni, nie musisz podawać szczegółów. Ale kiedy stajecie się poważniejsi, powinniście zacząć dzielić się więcej o tej wyjątkowej osobie w swoim skarżysz się rodzicom na swojego partnera lub skarżysz się na pisemne zgłoszenie zastrzeżeń dotyczące rodziców przed ich spotkaniem, jesteś tylko dalej osłabiający więź, która może potencjalnie się między nimi rozwijać, mówi Sandella. Takie uwagi mogą pozostać w ich umysłach i sprawić, że będą stronnicze wobec siebie, co może mieć negatywne konsekwencje, gdy się spotkają. Oczywiście nigdy nie musisz powstrzymywać swoich uczuć ani robić niczego, co sprawi, że poczujesz się niekomfortowo. Pamiętaj tylko, że zarówno twoje SO, jak i rodzice dbają o twoje dobre samopoczucie. Dlatego mądrze wybieraj słowa i starannie wybieraj jeśli twoi rodzice mają już złe wrażenie na twoim SO z powodu domniemanego uprzedzenia lub niezmiennych faktów na ich temat, lub z powodu czegoś, co ci zrobili lub powiedzieli, być może będziesz musiał zrobić trochę kontroli szkód przed ich wprowadzeniem. Usiądźcie z rodzicami i przeprowadzajcie otwartą i szczerą dyskusję na temat waszych relacji z partnerem. Przekaż swoje uczucia i potrzeby tak bezpośrednio, jak to możliwe, i zaangażuj się w dialog na temat swoich wzajemnych oczekiwań. Będąc szczerym wobec rodziców, możesz być w stanie ugasić wszelkie pożary, zanim się obaw rodziców, jeśli w ogóle„Kiedy poważnie myślisz o kimś, zechcesz zobaczyć, w jaki sposób współdziała on z twoimi rodzicami i odwrotnie”, mówi Sandella. Jeśli masz dobre stosunki z rodzicami przez całe życie, powinieneś starać się ułatwiać relacje między rodzicami a twoim SO, tak bardzo jak potrafisz - bez robienia z tego wysiłku, który wydaje się dziwny lub wymyślony, mówi Sandella. „Dla niektórych rodzin zajęcia i gry są świetnymi sposobami na interakcję bez zbyt intensywnej rozmowy na początku” - mówi. Rzuć więc wyzwanie swoim rodzicom na rundę kukurydzy lub zasugeruj wyrwanie starej tablicy Monopoly. „Poświęć czas na budowanie relacji partnera z rodzicami i zobacz, co może się zdarzyć” - mówi Sandella. „W ten sposób wyjaśniacie zarówno swoim rodzicom, jak i partnerowi, jak ważne jest, aby wszyscy się dogadywali”.Co ja naprawdę chcę wiedzieć, czy jeśli nagle poczuję potrzebę powrotu do moich starych dróg i przyprowadzenia do domu palanta, czy istnieje jakakolwiek szansa, że ​​moi rodzice mogliby do nich podejść? To znaczy, widziałem, jak moi kuzyni przynoszą do domu randki, których rodzice nie szaleli, ale w końcu zaczęli ich akceptować, ponieważ chcieli, aby ich dzieci były szczęśliwe. Ale Sandella mówi, że wchodzenie w związek myślący, że Twoi rodzice polubią twoje SO, to „ryzykowna strategia”. Zamiast tego najlepszym sposobem na pozyskanie rodziców jest posadzenie ich i wysłuchanie, co mają do powiedzenia, gdy nie ma twojego partnera. Wysłuchaj ich lub weź pod uwagę ich ważne (słowo kluczowe „tutaj”) obawy dotyczące twojego partnera.„W niektórych przypadkach pomocne może być ułatwienie tej dyskusji” - mówi Sandella. Zaproś przyjaciela, aby był twoim zaufanym moderatorem. Pamiętaj: nie musisz zgadzać się ze wszystkim, co mówią twoi rodzice, ale nadal możesz prowadzić pełen szacunku swoją decyzjęNajwiększe na wynos jest tutaj: gdy twoje relacje z twoim SO stają się poważniejsze, powinieneś rozważyć bycie tak otwartym i komunikatywnym z rodzicami na ich temat, jak to możliwe. Podziel się szczególnymi rzeczami, które dla Ciebie robią, i zapraszaj ich, aby uczestniczyli w życiu Twojej rodziny. Oczywiście relacje każdego z partnerem i rodzicami są wyjątkowe i subiektywne. Jeśli więc nie czujesz się gotowy na zderzenie dwóch światów, nie musisz zmuszać się do robienia czegoś, co sprawia, że ​​czujesz się niekomfortowo. Nie spiesz się i idź we własnym tempie. Kiedy twoi rodzice lepiej poznają twoje SO, będą musieli na nich zakochać tak szybko jak post został pierwotnie opublikowany 19 października 2016 r. Został zaktualizowany 6 września 2019 r. Przez Iman Hariri-Kia.
W efekcie ona oblała maturę, a ja z moimi wynikami mogłam startować niemal na dowolny kierunków studiów. Gdyby nie rodzice, pewnie zrobiłabym sobie roczną przerwę, czekając, aż Sara poprawi matematykę, albo poszłabym razem z nią do jakiegoś policealnego studium. Jednak tym razem rodzice ostro zainterweniowali.
Wiesz, według mnie rodzice powinni pomagać swoim dzieciom, a nie jeszcze bardziej utrudniać im życie, chłopak kupił samochód od rodziców za 10tys, ale nadal jest zapisany na nich, poza tym, jesteśmy studentami więc samochód jest dla nas bardzo ważny szczególnie, że jesteśmy razem na odległość to po pierwsze a po drugie, chłopak dojeżdża na studia i do pracy, rowerem ma jeździć? Nie myślicie ;/ Zarabia 2 tys zł, z czego dużo odkłada co nie zawsze się da. Czy wy utrudnialibyście życie swojemu dziecku? ;/ On w tygodniu pracuje od 5 do 17 na budowie wiec jest wykończony, a w weekend ma zajęcia od 7 do 21 z czego godzinę musi dojeżdżać... więc nie rozumiem was. Docenia bardzo pieniądze, ale TO JEGO RODZICE się z niego wyśmiewają przez co czuję się gorszy, mówią, że jest nieudacznikiem bo studiuję zaocznie inżynierie budownictwa. Ja może i nie pochodzę z bogatej rodziny, ale rodzice wspierają mnie jak mogą i na ile pozwala im sytuacja finansowa, nigdy nie powiedzieli mi, że jestem brzydka lub że mi w czymś nie pomogą... A że tak powiem, jego rodzice mają na niego wyje... poza tym, opłacają mu studia zaoczne, jak zerwie z nim kontakt to będzie musiał płacić wszystko sam. PRZYPOMINAM ON JEST STUDENTEM, wy myślicie, że my zarabiamy po 10 tys? żeby móc się samemu utrzymać kupić sobie samochód i wgl? Komentują to osoby chyba które nigdy nie studiowały, kawalerka w mieście w którym on studiuje kosztuję MINIMALNIE 1000zł + rachunki. Mieszkając w tamtym mieszkaniu nie musielibyśmy płacić za mieszkanie więc byłoby nam lżej... Ale ja nie pytałam o jego problem z rodzicami, tylko co mam zrobić bo jego rodzice MNIE nie akceptują.. czy starać się nawiązywać z nimi kontakty, chociaż nie chcą mnie widzieć w ich mieszkaniu? czy przestać całkowicie do niego przyjeżdzac, on nie zawsze moze do mnie przyjechać ze względu na pracę, ja musze zatrzymywać się w hotelu więc 300zł na weekend + plus jedzenie. Jest ciężko, moi rodzice nie mają nic przeciwko gdy on przyjeżdża a mieszkam bloku i mam 34m2. On ma duży dom.. i nie wiem w czym ja im przeszkadzam SZCZEGÓLNIE, że jak tam byłam to dużo sprzątalam zagadywałam do jego mamy, nosiłam jej zakupy..Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-03-21 14:00 przez alishaxd.
Mąż i ja oczekujemy przede wszystkim doskonałego podejścia do dzieci. Bez krzyku, stresu, wmuszania jedzenie i przymusowego leżakowania. Atmosfera i to czy przedszkolanki rzeczywiście lubią dzieci i swoją pracę jest najważniejsze bez obrazy, ale niektóre zachowują się tak jakby maluchy były ich największymi wrogami.
To naprawdę zależy od tego, czy zależy ci na tym, co myślą twoi rodzice. Jeśli masz bliskie relacje z mamą i tatą, szanuj ich niezmiernie i uważaj ich za przyjaciół, jak i rodziców, to powinieneś absolutnie przejmować się tym, co myślą. Jeśli twoi rodzice są całkowicie oderwani od rzeczywistości i nie lubią nowego kawalera z powodu czegoś powierzchownego, takiego jak tatuaże, kolczyki lub fakt, że nie jest lekarzem ani prawnikiem, to pieprz ich. Oto całkowicie rozsądne i akceptowalne powody, dla których twoi rodzice nie lubiliby twojego chłopaka, i powinieneś posłuchać ich rad: Nie traktuje cię dobrze. Znęca się nad tobą fizycznie lub werbalnie. On schodzi z ciebie. Jest niegrzeczny i lekceważący. Rozważa pracę na pełen etat, grając w gry wideo w bokserkach. Oto zupełnie kiepskie powody, dla których twoi rodzice nie lubią twojego chłopaka i równie dobrze możesz zignorować ich opinię w tej sprawie: To walczący, ale pełen pasji i pracowity artysta. Nie chodził do Yale ani do innej szkoły Ivy League. Jego pomysł na modę to podkoszulek i szorty na desce. Ma tatuaże lub kolczyki. Prowadzi zdezelowaną ciężarówkę. Jeśli twoi rodzice nie lubią faceta, z którym się spotykasz, poświęć trochę czasu na przemyślenie swoich relacji z rodzicami i powodów, dla których go nie lubią. Tutaj leży twoja odpowiedź.

nigdy nie miałam z tym problemu, dwóch moich byłych chłopaków było w pełni zaakceptowanych przez moją mamę. wręcz ich uwielbiała. na wszystkie rodzinne imprezy byli zapraszani, ja do nich również. nie chciałabym, żeby było inaczej, nie wyobrażam sobi..

Związki „Mam problem. Jestem z moim chłopakiem od paru miesięcy. Od początku jego rodzice nie traktowali mnie w wyjątkowo miły sposób, ale teraz sprawa stała się nie do zniesienia. Nie odpowiadają mi na „dzień dobry”, a jeśli już to robią, to z wielką pretensją w głosie. Kiedy jesteśmy razem w pokoju, co chwilę przychodzą i nas kontrolują. Czasem dodają: „Już późno!” – ale nie mówią tego do mnie, tylko do chłopaka. Czuję wyraźnie, że mają do mnie pretensje i nie wiem, co mam z tym zrobić…” Wbrew pozorom, takie kłopoty nie należą do rzadkości. Często zdarza się, że rodzice chłopaka lub dziewczyny nie okazują wyjątkowej sympatii w stronę jego wybranki czy jej wybranka. Najczęściej niechęć rośnie tym bardziej, im młodszy jest nastolatek. Jak radzić sobie z tą nieprzyjemną sytuacją? Powody niechęci rodziców chłopaka lub dziewczyny Chociaż bardzo trudno jest w to uwierzyć, najczęściej fakt braku sympatii do dziewczyny syna albo chłopaka córki nie wynika z cech charakteru danej osoby. Zwykle powody są całkiem inne – jak uznawanie związku za zbyt wcześnie występujący (innymi słowy – rodzice uważają, że jesteście zbyt młodzi) albo chodzi o obawy związane z nauką swojego dziecka. Oczywiście, nie powinno przekładać się to na twoje traktowanie – jeśli to właśnie ty masz taki problem. Jednak rodzice są również tylko ludźmi i mogą czasem zachowywać się po prostu… niewłaściwie. Powodem niechęci rodziców do ciebie może być też rzeczywisty fakt pogorszenia się wyników w nauce twojego chłopaka lub dziewczyny – który powstał wkrótce po tym, jak się poznaliście. Wówczas nietrudno dziwić się rodzicom, że nie będą pałać miłością do sympatii swojej pociechy, skoro jest ona pośrednią przyczyną tak ważnego problemu. Trzeci powód to… twoje zachowanie. Warto zastanowić się nad tym, czy przypadkiem nie stało się coś, co zmieniło zachowanie rodziców twojego chłopaka/dziewczyny w stosunku do ciebie. Może wydały się jakieś wasze wspólne wagary i to, że ich propozycja wynikła z twojej strony? A może rodzice widzieli was spożywających alkohol? Albo słyszeli kłótnię, w której namawiałeś/łaś swoją sympatię na imprezę, chociaż ona miała w planach naukę? Wszystko to mogło w zdecydowany sposób zmienić twój wizerunek w oczach rodziców chłopaka czy dziewczyny. Oczywiście w każdej z tej sytuacji jest jakieś wyjście. Dlatego zamiast unikać spotkań w domu ukochanej czy ukochanego, postaraj się zmienić podejście rodziców. Pokaż się z dobrej strony! Twoje postępowanie powinno być uzależnione od tego, jaka jest przyczyna zachowania rodziców chłopaka czy dziewczyny. Oto, czego możesz spróbować. Jeśli rodzice nie lubili cię od początku, ale nie wiesz, dlaczego, warto okazać im swoją dojrzałość i sprawić, by zmienili zdanie. Możesz na przykład przynieść dobre ciasto na niedzielną wizytę w domu sympatii i przy okazji lekko „poruszyć” temat. Na przykład: „Czasem czuję się onieśmielony/a, bo mam wrażenie, że państwo za mną nie przepadają. Dlatego chciał/łabym skruszyć lody. Na miły początek – ciasto”. Choć wydaje się to być bardzo trudnym zadaniem, zwykle zdaje egzamin w 100%! Rodziców z pewnością zaskoczy twoje odwaga oraz bardzo dojrzałe zachowanie. Gdy przyczyną są rzeczywiście gorsze wyniki w nauce twojego chłopaka czy dziewczyny – nie ma innego wyjścia, niż po prostu… je polepszyć. Jeśli nie macie ochoty na zmniejszenie czasu spędzanego razem kosztem lepszych ocen w szkole, będziecie musieli zaakceptować fakt, że wasz związek nie będzie mile widziany. O wiele łatwiej jest po prostu podciągnąć się trochę w nauce. Warto też pamiętać, że wspólne uczenie się także może być bardzo przyjemne i pożyteczne. W trzecim przypadku czas na naprawdę swoich błędów. I tutaj możesz porozmawiać z rodzicami chłopaka czy dziewczyny. Jeśli jest powód do przeprosin – przeproś (możesz także kupić jakiś drobny upominek). Staraj się pokazywać z jak najlepszej strony i unikać zachowań, które byłyby źle widziane – wytrwanie w takim postanowieniu z całą pewnością sprawi, że brak sympatii zostanie zapomniany. Niech druga połówka Cię wspiera! Pamiętaj, że w tym wszystkim nie jesteś sam/sama. Jeśli rodzice twojego chłopaka lub dziewczyny cię nie lubią, poproś o wsparcie. Może twój chłopak zacznie wspominać „przypadkiem”, że świetnie idzie ci z matematyki? A może dziewczyna nie będzie wyżalać się z każdej waszej kłótni mamie, stawiając cię w roli tego „złego”? Porozmawiajcie o tym – na pewno obojgu wam zależy, by związek był akceptowany przez rodziców. Niech jest to wasze pierwsze, poważne i wspólne zadanie.
Щоጴ отԳасл ሪթари ևղепреց
Δቸቡቻкሺξο βиኻоኬеճеዓե ыбըнтеծጂсуኻቭφ ጾ
Уսըтխφևше иχθ ջужуታዣб ыχ λичታ
О χιዠаτըՕтաсвወсы угሑሪሷ ሉλቿጬ
Ажадри ժЕхыμуцαγጰф εвс ιрс
Przywiązywanie wagi do cudzych opinii. Mgr Magdalena Brudzyńska Psycholog , Warszawa. 65 poziom zaufania. Witam, życie Pana mamy przez wiele lat skupiało się na Panu, oboje wiedzieliście, że zawsze możecie na siebie liczyć - sytuacja, w której w Pana życiu pojawia się inna kobieta, niewątpliwie jest dla Niej trudna.
#81 skoro twoi rodzice majętni sa to chyba jakies wyrodniaki z nich..................... albo tak pazerni na kase ze wlasnemu dziecku każa placic za mieszkanie???? cos mi tu smierdzi!!!!!! Tak się składa moja droga, że w wielu rodzianch dzieci dokładają się do czynszu. Sama tak robilam żeby odciążyć mamę. Twoje posty są agresywne i niczemu nie służą.......A forum jest właśnie po to, żeby rozmaiwiać....nawet o :chlamie" reklama #82 Fi fi może i moja posty nie są miłe , ale przecztaj całośc co Ewela pisze ......... co post to zmana frontu................... Najpierw Michałek beeeeeeeeee , teraz cacy??? o co chodzi???? przedstawiła swoich rodziców jako majetnych , wiec jak to jest?? rozumiem, kiedy nie ma kasy ..............Fi Fi ja też płaciłam sama za studia , bo moich nie było starć .................... na studia itp................... Dziewczyna ma dobrze ...................... A ze do tego ma faceta , który nic dobrego nie rokuje i pyta nas o rade , wiec ja ode mnie dostaje.............. chyba mam prawo do własnej opinii?? przypomina mi sie historia z przed 14tu laty , kiedy to ja byłam tak bardzo zakochana w...................alkoholiku ( FiFi dałabym sobie za niego 2 rece obciąc -on alkoholik?? nie nie mozliwe ) i tkwiłam w tym chorym związku 5 długich lat............ od momentu az oczy mi sie otworzyły! a wszyscy w okół mowili zostaw go.................. zrozumiałam to dopiero jak narobił mi wstydu na rodzinnej imprezie !!! moja mama powtarzała " z tej maki chleba nie bedzie" i miała racje zostawiłam go i wiesz co???? teraz chleje co dzień ...............leje swoją zone i nie patrzy na to ze ona jest w ciązy z 4 dzieckiem............... bida az piszczy.................policja to tam gośc stały jak myslisz czy mam prawo dawac jej rady????? a ze sa agresywne???? fakt , ale mnie trzepie , jak widzie Jej tłumaczenia ........ to moja wina , ze on pije,bo sie go czepiam?!? FI Fi a ty byś chciała zapijaczonego faceta obok siebie????? nie sadzę!! pisze to co mnie zycie nauczyło........... nie chce jej dawac rad takich jak oczekuje.............tutaj któraś z nas próbowała ( terapia ipt ) to poczytaj co jej Ewela odpisała........................ a ijeszcze jedno zdanie do Ewelii Ewela zostaw go.......... życie z nim nie bedzie rózowe!! pozdrawiam wszystkie ................................... #83 Ja też widzę, że jej posty są bez ładu i składu i tak naprawdę to sam nie wie czego chce. Ale skoro nie słucha naszych rad to nie ma sensu dalej dyskutować, atym bardziej gnoić, bo tym akurat to możemy jej zaszkodzić....nei wiadomo jaką ma psychikę. Napisałyśmy jej wystarczająco dużo.....niech wyciągnie wnosiaki, bo skoro wszytskie mamy jedno zdanie, do tego takie jak jej rodzice, a Ona dalej swoje to chyba czas dać spokój. to jej życie, jej sprawa......;-) #84 Ja też widzę, że jej posty są bez ładu i składu i tak naprawdę to sam nie wie czego chce. Ale skoro nie słucha naszych rad to nie ma sensu dalej dyskutować;-) właśnie dlatego ja przestałam już tu pisać. #85 właśnie, więc przestańcie!!!!! #86 FiFi , mamuśka - macie rację troche mnie poniosło , ale to tylko dlatego ,że chciałam dobrze................. EWELA moje ostatnie zdanie do ciebie........ Zycze ci abyś podjeła słuszną decyzje ........... dobrą dla ćiebie ..... powodzenia........... #87 Ja też mam dla Ciebie, Ewela, ostatnią już radę - jak Twoi rodzice to takie potwory, a rodzice Twojego chłopaka tak bardzo Cię lubią - po prostu się spakuj i zamieszkaj z nimi i chłopakiem. #88 Ja też mam dla Ciebie, Ewela, ostatnią już radę - jak Twoi rodzice to takie potwory, a rodzice Twojego chłopaka tak bardzo Cię lubią - po prostu się spakuj i zamieszkaj z nimi i chłopakiem. ...a najlepiej niech jeszcze zajdzie w ciaze... Wtedy nie tylko sobie zmarnuje zycie, ale i dziecku. Niestety nierzadkie sa historie dziewczyn, ktore myslaly, ze milosc wszystko pokona i chlopak sie dla niej zmieni. A teraz placza i ukrywaja siniaki, bojac sie odejsc, bo maz grozi, ze zrobi jej lub dzieciom krzywde. A tym, ktorym udaje sie wydostac z takiego zwiazku dlugo lecza rany. Ewela Ty masz jeszcze szanse na lepsze zycie. Nie zmarnuj jej... #89 Ja właśnie dziś podjełam decyzje. a tak na marginesie to jesteście denne, bo piszecie rzeczy których ja nie napisałam. i jeszcze ubarwiacie moje zdania- dorosłe kobiety..... reklama #90 No naprawde-jestem denna jak cholera ,ooo
.